71 DZIEŃ ŚRODA
5.09.2012r.
hejka !!!
70 DNI minęło i został miesiąc do dni 100-u. Chciałabym bardzo w tym czasie schudnąc 3 kg żeby po tej setce było równe 10kg mniej. Będę się bardzo starała żeby osiągnąc ten cel. Muszę jeszcze powiedzieć, że to 7 kg, które już schudłam to mój rekord bo nigdy nie udało mi się tyle stracić. W tamtym roku schudłam 6kg przy bardzo rygorystycznej diecie i 30 min.ćwiczeń tylko w domu. I po tym czasie niestety - wszystko zawaliłam. Byłam zachwycona tym co osiągnęłam; miałam płaski wyćwiczony brzuch - robiłam A6W - poza tym nic się nie zmieniło, ale dla mnie brzuch był najważniejszy. Rodzina zauważyła zmianę i zaczęli mnie chwalić. A ja co zrobiłam ??.... mogłam starać się dalej i chudnąc, ale nie.......zaczęłam się wynagradzać w taki sposób, że: skoro tyle schudłam to przecież kostka czekolady czy kawałek ciasta nie zaszkodzi. Tyle tylko, że ten kawałek był na początku, potem zaczęłam jeść coraz więcej i więcej. Ponownie piłam colę, to znowu mąż kupił chipsy bo miał na nie ochotę - bo przecież on biegał regularnie i spalał, a ja..... skoro on może jeść to ja też chcę. I to wszystko wieczorami, siedząc na kanapie i oglądając film. A jak już zaczęłam jeść to nie mogłam skończyć. Obudziłam się z ręką w nocniku, nawet nie wiem, kiedy przytyłam z nawiązką. Czułam się fatalnie, miałam do siebie ogromne pretensje i dosyć jedzenia; ale nic z tym nie zrobiłam bo nie umiałam sobie sama poradzić. A teraz jest inaczej :) brnę dalej i chcę ćwiczyć żeby schudnąć i utrzymać wagę i zdaję sobie sprawę z tego, że muszę tak robić już na stałe. Przestanę o siebie dbać i tyję. Nie chcę tego.
Mam świetny sposób na zmotywowanie samej siebie :)
przymierzam często rzeczy, w które przed wakacjami ledwo wchodziłam, a teraz są za duże; sweterki i bluzki koszulowe teraz leżą idealnie na mnie i wkońcu zacznę nosić moją spódnicę ołówkową, która teraz jest idealna, nie marszczy się na biodrach i nie podnosi do góry. Do tego ubieram bardzo wysokie obcasy i wyglądam super :) Przymierzyłam też starą kurtkę jeansową, którą kupiłam sobie jeszcze za pannę i tyle razy chciałam ją wydać albo sprzedać bo była za mała na mnie. Za ciasna w ramionach, nie mogłam się dopiąc; zapięłam tylko przy wciągniętym brzuchu 2 guziki dolne i wyglądało to strasznie. Bałam się, że te guziki odpadną. A teraz........ Kurtka jest luźna i zapnę się bez problemu od dołu pod samą szyję :):):):) Jestem taka szczęśliwa :) I TO MNIE WŁAŚNIE BARDZO ZMOTYWOWAŁO.
WIĘC TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI ŻEBY MI SIĘ UDAŁO !!!
a ja zrobię wszystko żeby schudnąc te 3 kg
MÓJ CEL:
66KG
walecznyluk
5 września 2012, 23:32Czytając Twoja historie czuję się jakby to była moja własna;-))
dunno
5 września 2012, 20:31wierze w Ciebie, na pewno sie uda :)
wawianka88
5 września 2012, 17:29Oj, ja wierzę, że przez te 30 dni, to nawet więcej niż te 3kg zrzucisz... Bo uparta to Ty jesteś niesamowicie:) oczywiście trzymam kciuki!:)
TakeControl
5 września 2012, 15:01Dzięki za komentarz :) Dasz radę. ;D P S czekam tylko do zimy aż wszystkie muchy wymrą i będę miała spokój ;D
annna1978
5 września 2012, 14:45wspaniale, rozumiem Twoje rozgoryczenie, gdy się miało wymarzoną figurę całkiem niedawno, ale Ty dasz radę!!!