Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
śpioch, radość, bieganie, silna wola wygrała :),
zmęczenie, kg lecą w dół !!!!! :)


82 DZIEŃ NIEDZIELA

16.09.2012r.

 

CZEŚĆ !!!  :)

 

Niedziela troszkę śpiąca, cały czas ziewam za to minął mi kilkudniowy ból głowy :). Wstałam o 9:00 rano - córcia mnie obudziła. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i po porannej toalecie weszłam na wagę. Uśmiech miałam od ucha do ucha ponieważ cyfry bardzo mi się podobały :) tzn. waga pokazała mi 67,4kg :) . Z tego powodu cały dzień był bardzo udany. Jestem ciekawa ile mi pokaże jutro bo zazwyczaj jest tak, że w niedzielę mam najniższą wagę, a w poniedziałek jest ciut więcej. Dlaczego to nie wiem, ale bardzo się staram żeby kg spadały w dół :).

Obiecałam wam kochane, że do końca niedzieli nie ruszę nic słodkiego - słowa dotrzymałam i nic nie zjadłam :), za to dzisiaj była walka z pokusą i własnymi słabościami. Zrobiłam pyszny placek i nie zjadłam ani kawałka - chociaż jak go kroiłam to palce miałam od masy czekoladowej i już prawie chciałam je oblizać :). Wykazałam się bardzo silną wolą i ręce umyłam, ale ślinka ciekła .........1:0 dla mnie :).

Oczywiście dzisiaj miałam sobie zrobić przerwę po wczorajszych 10km, ale nic z tego. Poszłam biegać i połowę mojej trasy biegłam z mężem :) - było super fajnie :) . Zrobilam 5,30km i spaliłam 396kcal. Mąż dzisiaj robi 30km :), a ja tylko 5km bo więcej nie dałabym rady. Ale to zawsze ruch na świeżym powietrzu i kilka kalorii mniej :). Jutro na 100000% nie biegam bo mąż jedzie na wycieczkę i nie będzie możliwości.

 

jedzonko:

9:30 śniadanie

łyżka sałatki warzywnej

12:30 obiad

2 ziemniaki z sosem i żeberko, kalafior i surówka z kapusty pekińskiej z warzywami + szkl. kompotu

15:30 podwieczorek

gruszka

18:30 kolacja

płatki z mlekiem + 1 mała brzoskwinka

 

MINERALNA  2L i piję  dalej :)

 

ćwiczonka:

* BIEGANIE  5km  spalonych 396 kcal

* 8 min. trening brzucha abs

* 100 pajaców

* 30 pompek

* 100 podskoków na skakance

  • wawianka88

    wawianka88

    16 września 2012, 22:11

    Ty rakieta jesteś:)) cieszę się z twoich spadków:) :*