133 DZIEŃ WTOREK
6.11.2012r.
CZEŚĆ :)
Dzisiaj krótko, zwięźle i na temat; a więc .....
Wczoraj za późno szłam spać i się nie wyspałam. W pracy chodziłam taka jakaś nieobecna, czas leciał wolniej...aż do momentu, kiedy to poznałam dostawcę od luster. Bardzo miły i wesoły Pan :). Na rozmowie z nim zeszły mi jakieś 2 godz. i już prawie miałam koniec zmiany. A właśnie...od czwartku przechodzę do drugiej grupy zmianowej czyli 2 dni na popołudniówce i weekend wolny. Będą rogale
W niedzielę jest imprezka " Gostyń biega " :) i już nie mogę się doczekać :)
Dzisiaj również biegałam - udało mi się mimo małych przeszkód - ubraniowych bo było bardzo zimno i do tego padał deszcz, a ja nie mam ciepłych i długich rzeczy do biegania na tą porę roku. Muszę się zaopatrzyć bo mam tylko krótkie rękawki i 3/4 spodnie. Biegło się ciężko bo po pracy byłam już zmęczona, głodna i chciało mi się pić, ale zebrałam się i poszłam. Zrobiłam 5 km. Dałam radę :)
W sumie na 6 dni listopada biegałam 4x jest dobrze
gimnastyka:
* bieganie 5 km
* ćw. rozciągające
* skłony boczne i kręcenie tułowiem
* kręcenie / machanie :) ramionami ( kółka )
jedzonko:
6:30 śniadanie
batonik zbożowy + banan
12:00 II śniadanie
2 kanapki z kurczakiem
17:00 obiado - kolacja
pomieszałam i z każdego po troszku zjadłam :)
2 kanapki z pomidorem, 1 gotowane skrzydełko, gorący kubek grochówka + 2 łyżki galartu
wawianka88
6 listopada 2012, 22:13Jak zwykle podziwiam za pasję:) Pozdrawiam