Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzisiejszy dzień


225 DZIEŃ / 7.II. CZWARTEK

 

To znowu ja :); dodam taki krótki wpis; a więc.....

Dzień miałam ciężki i bardzo stresujący; nie miałam nawet czasu żeby zjeść śniadanie czy wyjść do łazienki w pracy. Wszystko robiłam w szybkim tempie, a im bardziej się spieszyłam tym szybciej czas leciał. Nerwy i nerwy, przez pół dnia nic nie jadłam więc jak tylko skończylam pracę i zeszłam ze sklepu to "rzuciłam sie" :) na pączki. Malutkie, ale pyszne, Zjadłam 2. Potem w domu zjadłam obiad - troszkę makaronu zapiekanego w pomidorach i jeszcze jednego pączusia. Także moje dzisiejsze menu to: 3 małe pączki + obiad. A wieczorem 2 godz. ćwiczeń żeby coś spalić.

* 45 min.na rowerku stacjonarnym

* 300 brzuszków

* ćw. Tiffany Rothe na talię

* ćw. na nogi Jillian

* nożyce pionowe + poziome - 100x na nogę

* bieg w miejscu

* + kilka innych ćwiczeń na uda i pośladki

* 300 skakanek

I zaczynam być głodna...:)

 

Uciekam :)

PAPA