Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
228


228 DZIEŃ NIEDZIELA (ale już po północy :) )

 

Cześć !

Dodam taki krótki wpis bo zaraz lecę do łóżka :). Od piątku nie pisałam bo nie miałam zbytnio czasu więc nadrobię teraz. Niedziela dzień wolny więc można powiedzieć, że odpoczywałam. Z ćwiczeń to zrobiłam: * 150 skakanek + kilka przysiadów i taką ogólną gimnastykę na całe ciało. Z jedzeniem było tak: * śniadanie - 1/2 banana + filiżanka kawy. Obiad - domowe frytki (2 garście ), malutki schabowy z kurczaka + surówka z pekińskiej oraz troszkę rosołu. * podwieczorek - kawałek biszkopta z galaretką. * kolacja - łyżka sałatki warzywnej + łyżka surówki z pekińskiej + malutka grzana kiełbaska. Ogólnie to ja kawy nie lubię, ale ostatnio  miałam na nią ochotę. Mąż kupił mi taką:  jest pyszna. Dodaję sobie do niej łyżeczkę cukru i troszkę mleka. Pychotka :).

Wczoraj była sobota - dla mnie pracująca. Mój kochany pięknie wysprzątał dom :) więc popołudnie miałam wolne. Co jadłam....otóż: * śniadanie - kanapka, * II śniadanie - serek wiejski. * Obiad mieszany - 2 łyżki kiszonej kapusty, kawałek ryby + 3 parówki z chlebkiem. * kolacja - surówka z pekińskiej z dod.natki pietruszki, plasterkiem żółtego sera i szynki drobiowej + 1/2 jabłka * Ćwiczenia: kilka przysiadów i troszkę biegania w miejscu. Po całym dniu byłam strasznie zmęczona ( nie wiem dlaczego ? ) i po 22:00 już spalam.

Natomiast w piątek wogóle nie ćwiczyłam - zrobiłam sobie wolne. A jedzenie to za bardzo nie pamiętam co jadłam bo nie zapisałam sobie. Napewno rano na śniadanie zjadłam banana, na II śniadanie zjadłam serek wiejski. Na obiad miałam paluszki rybne - zjadłam 7 szt. i garść chrupiącego makaronu, a kolacji nie pamiętam.

Co do mojej wagi: na chwilę obecną stoi w miejscu mimo iż ćwiczę ponownie i ograniczam posiłki. Organizm pewnie przyzwyczaił sie do tego jak jadłam w czasie przerwy i teraz muszę przeczekać ten okres. Natomiast z lepszych informacji: po tygodniu straciłam 1 cm w talii i 1 cm w brzuchu :)  i cieszę się z tego bardzo.

Uciekam :) papapa

 

  • SexyKitty

    SexyKitty

    11 lutego 2013, 09:04

    Piłam kiedyś tą kawę ( teraz nie piję w ogolę) tylko że bez cukru :). Zgadzam się z aanxx , za mało na śniadanie, ja jem 5 razy więcej, a chudnę :)

  • 333kociaczek333

    333kociaczek333

    11 lutego 2013, 07:53

    pewnie masz rację :) Jak chodzę na 7 do pracy to śniadanie jem w biegu. Jak na popołudniu to mam czas żeby spokojnie usiąść i zjeść. Poprawię to :) Dzięki i pozdrawiam

  • aannxx

    aannxx

    11 lutego 2013, 00:33

    Moim zdaniem jesz mało na śniadanie;)