Witajcie Kochani! Za mną pierwszy tydzień zmagań ze zbędnymi kilogramami, dzisiaj stanęłam na wadze... i byłam porządnie zaskoczona 85,5 kg!!! Czy to możliwe żeby tyle ze mnie zeszło nawet jeśli byłaby to sama woda??? 2, 5 kilo w tydzień to troche za szybko... Co robię nie tak... jeśli jem to, co jem, pije dużo wody i nie ćwiczę...? Mój dzień bez ćwiczen i tak jest bardzo aktywny... No nic będę obserwować te moją szaloną wagę... a może mi się popsuła
Wczoraj nie miałam jak więc pominęłam wpisanie jadłospisu. Nie było tam nic zakazanego. Śniadania nie pamiętam... Byłam cały dzień poza domem i na obiad kupiłam w Interze pieczoną pierś z kurczaka i surówkę z kapusty do tego ze dwa jabłka i na kolację gołąbek.
A dzisiaj:
ś: owsianka ( płatki, otręby gryczane, rodzynki, siemię,słonecznik+mleko 1,5%)
p:gruszka, marchewka, kawałek papryki
o: pierś (z wczoraj) z musztardą, sałata z ogórkiem i cebulą skropiona octem balsamicznym i jabłkowym, kawałek bułki ziarnistej
p:3 pierożki tortelini z masłem (taki mały grzeszek)
na kolacje planuje zjeść zupę krem z brokułów (mój wynalazek) i jabłko
Nie wiem czy dzisiaj nie skusze się na alkohol, mamy dzisiaj małe święto...
rocznica ślubu... No! to na razie zmykam... paa
Enchantress
22 października 2014, 22:29Gratuluję rocznicy :)
MonikaGien
22 października 2014, 19:57możliwe, możliwe, ja przez dobę potrafiłam tyle z wagi zgubić ;-) Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy!
klaudiaankakk
22 października 2014, 16:28też tak miałam, wszystko jest ok :)
GabrielleVanDort
22 października 2014, 15:44Gratuluję rocznicy. :)
888aleksandra888
22 października 2014, 19:30dziękuje... i pozdrawiam