Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spadł śnieg ... a moja waga?


Witajcie! Na szczęście moja waga też spada! Nie ma mnie tu ostatnio, nie mam czasu ale dietę trzymam nie nagannie...(no prawie) Z ćwiczeniami różnie ale staram się chociaż 20 minut podeptać na steperku, to takie minimum. 

Ostatnia niedziela to był... dzień rozpusty... Po ponad miesiącu bez cukru, najadłam się słodyczy... czekolada, michałki, ciasto czekoladowe i chatka puchatka, eh! Jak mnie potem mdliło(wymiotuje) i niesamowity ból brzucha... Jedna rzecz jest na plus. Od słodyczy skutecznie mnie odrzuciło i może dopiero na Święta skuszę się na kawałek sernika albo piernika...

Od kilku dni na moim talerzu przeważają  jajka w różnej formie i mięsko. Jakoś przejadłam się warzywami. Narazie postawiłam na białko...z kiszonkami (ogórki, kapusta i papryka konserwowa) Pasuje mi takie menu, do świeżych warzyw na pewno wrócę niebawem. 

Nie mam już za bardzo o czym pisać... mam cichą nadzieję, że pod koniec tego tygodnia ujrzę na wadze 7...z przodu. Dzisiaj było 81,1... 

Trzymajcie się moje Kochane!

  • fitnessmania

    fitnessmania

    21 marca 2017, 16:09

    Udało mi się w końcu schudnąć parę kg ale nie odbyło sie bez wspomagania, jest coś naprawdę dobrego, wpiszcie w google - jak pozbyć się tłuszczu sposób xxally

  • czarnaOwca2014

    czarnaOwca2014

    30 grudnia 2014, 12:25

    Na pewno będzie 7 z przodu oby tak dalej a na pewno ją ujrzysz :)

  • NormaJeane

    NormaJeane

    26 listopada 2014, 10:33

    mysle ze czasem przydaje sie taki dzien w którym odpuszczamy diete - to rozrusza metabolizm

    • 888aleksandra888

      888aleksandra888

      26 listopada 2014, 10:58

      no tak ale ja przesadziłam, jak miód, to łyżką... : ) i to był błąd, ból brzucha jak do porodu... długo nic, nic cukru a potem kilo słodyczy na raz to był dla organizmu szok...