Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mała wieś, każdy wszystko widzi, wszystko wie


No na takiej wsi mieszkam. I jak tu zacząć biegać? Nie ma szans. Tymbardziej matka trójki dzieci. Przecież to będzie szczyt próżności. Ludzie powiedzą, nie ma co robić w domu? Mogłaby posprzątać w tym czasie, albo coś zrobić. Zawsze można mieć bardziej posprzątane, wyplewione itd itp. A ona lata a teściowa ogródek kopie, a ta lata a tam żniwa 😥 tak jakbym się mało narobiła... Żeby zacząć biegać musiałabym najpierw wziąść auto i pojechać gdzieś i tam biegać. Ale gdzie, jak wszędzie może się napatoczyć ktoś kto mnie zna... Każdy pewnie pomyśli, że nie powinnam się przejmować tym, co ludzie sobie pomyślą, powiedzą tylko robić swoje. Sama bym pewnie taką radę komuś dała. Ale to nie jest takie proste. Mam już tyle zmartwień na głowie, że nie chce mi się dokładać kolejnych plotek, które wcześniej czy później do mnie dojdą. Już i tak czasami się naslucham takich wymysłów, że Hej!

  • AnnaStVal

    AnnaStVal

    2 lipca 2021, 22:29

    Tak więc na twoim miejscu zaczęłabym od spacerów z 2-3 min na bieg żeby przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Jak "przyzwyczaisz" twoje otoczenie do twoich wyjść i stopniowo będziesz dodawała po kilka minut biegu biegu to po jakimś czasie będziesz miała w nosie co kto mówi

  • AnnaStVal

    AnnaStVal

    2 lipca 2021, 22:25

    Z własnego doświadczenia wiem że w takich miejscach lepiej zacząć od szybkich spacerów. Nie chodzi nawet o to co ludzie powiedzą ale wierz mi, jeśli wcześniej nie biegałaś, szybko będziesz czerwona, złapiesz zadyszkę plus jeśli nie masz jeszcze wypróbowanego ubrania, butów a zwłaszcza dobrego stanika (na prawdę bardzo ważne nie tylko ze względu na wygodę ale i estetyke) To nie wplynie pozytywnie na twoje dobre samopoczucie i zwłaszcza na nie przejmowanie się innymi. Ludzie w takich miejscach potrafią być złośliwi.

  • Nattina

    Nattina

    2 lipca 2021, 17:40

    Wiem, niełatwo przelamać stereotypy. Mieszkam w dużym mieście a i tak, gdy 10 lat temu kupiłam sobie torbę-wózek na zakupy, żeby oszczędzać kręgosłup, wywoływałam zdziwienie. Koleżanka przypadkowo spotkana obśmiała mnie z tym wózkiem. Jednak, nie przeszkodziło mi to w konsekwentnym uzywaniu go. Z czasem wózki na kółkach się przyjęły, dużo osób ich używa, nie tylko sędziwe staruszki. Jesli chcesz coś zmienić, musisz wyjśc ze swojej strefy komfortu. Poza tym, niegdy nie zadowolisz wszystkich, choćbyś nie wiem jak bardzo wyplewiłą ogródek czy sprzątnęła podwórko, zawsze ktoś coś będzie komentować. Ludzie tacy są i tyle. A może powieś ogłoszenie , że szukasz koleżanki/koleżanek do wspólnego biegania? Będziecie się wzajemnie motywować i wspierać? Moze jacyś mężowie się przyłączą albo nastoletnie dzieci?Może masz dobry kontakt z wuefistą z lokalnej szkoły? Może zrobiłby pierwszy trening? Nie poddawaj się!

  • Radosna32

    Radosna32

    2 lipca 2021, 17:40

    Szczerze to tylko za pierwszym razem sie zdziwia, pozniej sie przyzwyczaja,

  • Hiroki

    Hiroki

    2 lipca 2021, 16:02

    Nie ma co myśleć za innych, kto wie, może właśnie kogoś zainspirujesz do dbania o siebie?

  • Majkkaa4

    Majkkaa4

    2 lipca 2021, 15:46

    rozumie, bo pochodzę z małej wsi, gdzie każdy każdemu niemal do łóżka wchodził. Teraz mieszkam w mieście i dobrze mi z tym. We wsi mam dom w spadku, gdzie okna myje pan raz w roku zamawiam i zdaniem mojej mamy skandal, nie ma firan zdaniem mamy skandal, płot wymaga malowania zdaniem mamy skandal. W mieście mam dom i nie dostosuję się do mamy, kiedyś robiłam, co chciała, teraz dojrzałam, a zajęło mi to 40 lat, że robię to, co ja chcę a nie inni. Zatem dbaj o siebie, biegaj, miej wszystkich w nosie, to TY jesteś najważniejsza

  • krolowamargot

    krolowamargot

    2 lipca 2021, 12:06

    Moim zdaniem, to jest w głowie. Mój tato ma letni domek na wsi w Wielkopolsce, zresztą stamtąd pochodzą dwie siostry, które będą Polskę reprezentować w Tokio. Kobiety biegają, jest boisko sportowe, robiłyśmy sobie tam jogę, zumbę. Ludzie, zwłaszcza starsi byli zainteresowani, w sensie miło zdziwieni. Czy gadali między sobą, co mnie to obchodzi, dziewczyn z wioski nie obchodziło tak samo. To Twoje życie, Twoje ciało, jeśli będziesz się oglądać na "co ludzie powiedzą", to znaczy, że pozwalasz im decydować, jak żyjesz. Niech patrzą, niech gadają, może ktoś też zacznie biegać, albo ćwiczyć.

  • wojtekewa

    wojtekewa

    2 lipca 2021, 11:03

    Kiedyś przejmowałam się tym co ludzie powiedzą, teraz mam to z bani. Niech sobie gadają, w końcu muszą coś robić aby nie zapomnieli jak działa aparat mowy.

  • GoodRiddance

    GoodRiddance

    2 lipca 2021, 09:33

    też mieszkam na wsi. Po ślubie zamieszkaliśmy w miejscowości męża i na szczeście nikt mnie tu nie znał, ale jak wychodziłam biegać czy spacerować to zdarzały się pytania od obcych ludzi typu czy czegoś szukam, czy się zgubiłam :D więc też nie za przyjemnie ale walić to, na początku się przejmowałam co ludzie o mnie myślą, ale teraz zakładam słuchawki na uszy i mknę przez wieś :) polecam i tobie

  • Berbla12

    Berbla12

    2 lipca 2021, 08:51

    A może bieżnia w domu, męża przekonaj a teściowa i tak się czepia, poradzisz sobie 🥰

  • Clarks

    Clarks

    2 lipca 2021, 08:25

    I Ty tak serio z tym bieganiem??? Dziewczyno! Zacznij żyć tak jak chcesz. Sąsiedzi na serio mają w nosie : kto biega? Jak biega? Gdzie? Kiedy i z kim? Ludzi to na serio nie obchodzi! Te wszystkie blokady są w Tobie … BIEGAJ!!!