Moim dzisiejszym śniadaniem o godzinie 11:15 była bułka z masłem i przekrojonymi pomidorami z solą. Wiem wiem... nie powinnam jeść jasnego pieczywa ale niestety nie było ciemnego. Właśnie jestem w trakcie robienia obiadu (13:55) Będzie to ryż parboiled z posiekaną czerwoną i żółtą papryką :) Po obiedzie myślę, że wyskoczę sobie na rower, a po rowerze jadę z mamą na zakupy, także będzie duuużo chodzenia Niestety nie mam pomysłu co zrobić na kolacje :D Może Wy podrzucicie swoje pomysły, hmm?
Assiduously
13 sierpnia 2015, 15:14A moze po prostu jogurt naturalny z odrobina musli?;) Eh, sama mam problem z jedzeniem w mniej wiecej rownych odstepach, o ustalonych porach i tak dalej. Podjadanie (nawet jesli to marchewka, jablko, czy kisiel) wplywa pobudzajaco na moj apetyt. A tego ciezko sie oduczyc... Na szczescie ciazy mi to glownie w okresach wolnych od zajec i tak dalej, kiedy to nie ma sie zbyt duzo obowiazkow, a nuda puka w okno:P
a_leksis
13 sierpnia 2015, 22:55Mam identycznie z tym podjadaniem. Odrazu chce mi sie coś większego zjeść... Wtedy to najczęściej sięgam po wode z butelki taką półlitrową i ją sączę przez jakiś czas, a potem zapominam o głodzie i tak czas mija :) Najczęściej robie tak do pory kolacji :)