Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Źle czuję się we własnym ciele.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1010
Komentarzy: 2
Założony: 30 maja 2013
Ostatni wpis: 24 czerwca 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
abata_2013

kobieta, 71 lat, Zielona Góra

150 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Hej,
waga stoi, ale centymetry lecą, jest ich mniej, i bardzo mnie to cieszy.
Do treningów z Vitalii (4 razy w tygodniu po prawie 2 godziny), dokładam jeszcze ćwiczenia Ewy Chodakowskiej. Dziś zrobiłam trening Skalpel. I o dziwo poradziłam sobie bez mniejszego problemu. Chyba wyrobiłam już sobie kondycję przez te 3 tygodnie treningów z Vitalią. Coraz bardziej podobają mi się ćwiczenia, zaczynam za nimi tęsknić. Kładę córeczkę spać, przygotowuję posiłki na następny dzień i do ćwiczeń. Cieszę się tą przygodą z Vitalią :D

23 czerwca 2013 , Skomentuj

Wczoraj ktoś bardzo mi bliski pokazał efekty, jakie osiągnął na przełomie 3 miesięcy stosując dietę i intensywny trening. Ogarnęło mnie zdumienie, a jednocześnie wzmocniło to moją motywację. O wykupieniu abonamentu na vitalii i rozpoczęciu "mądrego" odchudzania myślałam już jakiś czas temu, ale w ostateczności mój zamiar zrealizowałam dopiero 2 czerwca i rozpoczęłam zmaganie się ze swoim ciałem. Nie mogę na siebie patrzeć, a było już tak dobrze... W roku 2011 schudłam do 58 kg będąc na diecie Dukana (wiem, nie była to zdrowa dieta, ale skuteczna). W 2012 roku jednak nastąpiła ogromna zmiana w moim życiu, zaprzepaściłam swój wysiłek włożony w odchudzanie ze względu na niemożliwość uczestniczenia w zajęciach fitness, przestałam też jeździć na basen. No i stało się... przytyłam ponownie...
Przykro mi z tego powodu, bo najbardziej ucierpiała na tym moja psychika. Źle się czuję we własnym ciele...
Osoba wspomniana na początku tego wpisu zasugerowała, abym zrobiła sobie zdjęcie, bo efekty widziane w trakcie postępów mocno motywują w dążeniu do wymarzonego efektu. Skorzystałam z rady, zrobiłam zdjęcie... i to co ujrzałam wprowadziło mnie w osłupienie i wpadłam w rozpacz... wyglądam FATALNIE!
Od dziś co tydzień robię sobie fotkę, bo chcę widzieć osiągane efekty.
Hmm... ale się rozpisałam. A miałam napisać jedynie tyle, że rano byłam na maratonie zumby. Było cudownie, zmęczona, ale szczęśliwa. Jednak przyjechałam do domu, ugotowałam obiad, zjadłam i do tej pory czuję go w żołądku. Wieczorem postanowiłam jeszcze zrealizować trening, który miałam w planie.
Jutro kolejny maraton zumby ;)
Najważniejsze, że dieta i trening daje efekty... po trzech tygodniach diety 3,70 kg w dół ;)
To cieszy!

30 maja 2013 , Skomentuj

Zaczynam dietę, którą zaplanowałam pół roku temu :D
Liczę na sukces.