Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Życie z balonem w żołądku doba 41


Kochani!

Przepraszam, że się nie odzywam ale dopieszczam swój licenjat i jeszcze egzaminy, i jak by było mało od dzisiaj mamy w firmie badanie bilansu.

Myślę, że jeszcze miesiąc wytrzymam - muszę, a później...to nie wiem co...?

Będę odpoczywać i chodzić na spacery, i odwiedzać znajomych i do Was Kochani zaglądać i pisać.

 

A jak z balonem?

Waga powolutku z dnia na dzień spada.

Średnio w tygodniu  1 kg lub 1,5.

Staram się jeść często a mało i dietetycznie.

Nadal gotuję sobie zupki bo na nich jest mi najlepiej w żołądku. Zabieram je nawet w małych słoiczkach do pracy.

Jem też sałatki warzywne typu ogórek, pomidor, sałata, twaróg, pestki dyni i słonecznika, oliwa i odrobinę przypraw.

Czasami pozwolę sobie na malutkiego loda z algidy (raz w tygodniu).

To taka moja mała przyjemność.

Nawet pozwoliłam sobie na 1 kosteczkę czekolady ale tylko jedną i to w południe, i do kawy.

Dała mi energię na cały dzień.

Przez następne dni nie miałam ochoty i bardzo dobrze.

W tej diecie nie chodziło mi o wyeliminowanie wszystkiego co kaloryczne i tuczące itd.

Ja chcę nauczyć się panować nad zachciankami.

To są smakołyki dla ludzi i to nawet takich jak ja ale należy zachować umiar.

Nie często i nie po nocy.

Jestem pewna, że gdybym całkowicie sobie odmówiła takich malutkich zachcianek to jak już bym posmakował po pół roku to nie mogłabym przestać.

A tak mówię sobie: ok, ale jutro i kawałek, i za dnia.

Bardzo smakuje mi arbuz, winogrona czy banan ale to są małe porcje.

Nie jem chleba.

No i ciekawostka - czuję głód i to bardzo często w ciągu dnia i w nocy.

Nie zjem drugiej porcji bo żołądek jest pełny a gdybym nawet zjadła to boli i czuję się paskudnie.

Byłam pewna, że z balonem  nie będę czuła głodu ale u mnie jest inaczej.

Sam balon już nie jest tak dokuczliwy.

Owszem czuję go ale to już raczej nie ból raczej niewygoda.

Chciałabym się go pozbyć ale jeszcze prawie 5 miesięcy muszę poczekać.

Czy zrobiłabym to jeszcze raz?

Często myślę, że nie ale z drugiej strony to skończyły mi się pomysły na schudnięcie w inny sposób.

 

Za mną 11 kg mniej.

Nie jest to zbyt widoczne.

Nawet ja nie widzę różnicy, choć ubrania są dużo luźniejsze.

Niektóre musiałam odłożyć i wyciągnąć te, w które się nie mieściłam od kilku miesięcy i to akurat bardzo cieszy, i motywuje.

 

Dziękuję Wam z całego serca za wspracie.

Cały czas jestem z Wami i wiem, że Wy jesteście ze mną. Dziękuję!

 

 

  • pola1979

    pola1979

    8 lipca 2010, 10:07

    jak takm, w porzadku wszystko, balonik nie przeszkadza? pozdrawiam

  • Aweko

    Aweko

    2 lipca 2010, 16:57

    trzymam kciuki za twój spadek wagi, idzie w dół a to ważne. Jak egzaminy i licencjat? Ja wczoraj obroniłam swoja pracę i mam teraz wakacje od uczelni. :- )

  • sikoram3

    sikoram3

    27 czerwca 2010, 11:12

    taz to dzis 27 czerwiec . Mam nadzieje ze u ciebie wszystko dobrze. Pozdrawiam.

  • galaksy

    galaksy

    26 czerwca 2010, 19:00

    Będę trzymać kciuki za licencjat. Kiedy?

  • goracykubek

    goracykubek

    24 czerwca 2010, 20:36

    Moja dzielna! Pięknie Ci idzie. Powoli do celu, wiemy, że to najlepsza metoda. Cieszę się, że czujesz się już lepiej. Ściskam serdecznie :)

  • Pigletek

    Pigletek

    24 czerwca 2010, 17:22

    no to mamy tyle samo kilogramów za sobą :)

  • BasiaR.

    BasiaR.

    21 czerwca 2010, 11:41

    Jak egzaminy i licencjat? Daj znak życia. Pozdrawiam. Basia.

  • BasiaR.

    BasiaR.

    16 czerwca 2010, 09:27

    Napisz prosze kilka słów jak było w ostatnim tygodniu. Pozdrawiam serdecznie. Basia.

  • Pigletek

    Pigletek

    12 czerwca 2010, 19:37

    Wreszcie się odezwałaś :) Bo zaglądałam a tu nic :) Całuski!

  • Abigailwitch

    Abigailwitch

    11 czerwca 2010, 20:28

    Dzielna jesteś bardzo:)))) Waga ładnie spada i na pewno inni te kilogramy zrzucone widzą - Ty się sobie przyglądasz ciągle, więc mniej zauważasz. Ale masz rację - najtrudniejsze jest zachowanie złotego środka. Żeby zjeść loda czy kostkę czekolady, ale nie codziennie i nie w ilościach przemysłowych. Podziwiam Cię i trzymam kciuki.

  • istoria

    istoria

    9 czerwca 2010, 09:24

    Nie będę próbowała nawet udawać, ze wiem, co czujesz, bo nie mam pojęcia, jak to jest. Co prawda choruję na wrzody i żołądek potrafił dać mi w kość. Skoro ten balon był ostatnim dostępnym rozwiązaniem, to i Twoja determinacja musi być ogromna... Słusznie robisz, że stosujesz taktykę małych kroków - akcje na hurra ze zbyt ambitnymi założeniami i krótkim dead line nic nie dają, prócz frustracji. Widzę, ze już to wiesz, ale jeszcze Ci to potwierdzę: żebyś trwale była zdrowa, a przy tym dobrze czuła się w swoim ciele, musisz zmienić na zawsze nawyki żywieniowe i styl życia - na zawsze pewne rzeczy wyrzucić (stopniowo) z menu, jeść je tylko od święta (10-12 razy do roku max) i pokochać ruch - też stopniowo, nie da się od razu zostać maratończykiem :) Nigdy nie miałam dużej nadwagi - max 15 kg, ale tylko to było dla mnie skuteczne. Uczę się tego trybu życia już piąty rok i wiem, że jestem może w połowie drogi. To jest zawsze proces. Wytrwałości Ci życzę i myślę ciepło o Tobie :)

  • Martyna30

    Martyna30

    9 czerwca 2010, 07:08

    trzymam kciuki:) Będzie dobrze!

  • wiosna1956

    wiosna1956

    8 czerwca 2010, 22:04

    Różnica musi byc , staraj sie robic sobie zdjęcia i pisac daty , i proponuje abyś kupiła sobie kijki i troszkę pochodziła z nimi trzymaj sie -iwa-

  • misiaczekdid

    misiaczekdid

    8 czerwca 2010, 22:00

    Jak to nie widzisz różnicy? 11kg to bardzo dużo (swoją drogą - gratuluję spadku i determinacji) Koniecznie zrób sobie zdjęcia - z przodu, z tyłu, z boku i za jakiś czas je powtórz (np. za miesiąc), wklej obok siebie i wtedy zobaczysz :) Nawet nie wiesz jak mnie to motywuje :D

  • BasiaR.

    BasiaR.

    8 czerwca 2010, 21:49

    Ty widzisz sie codziennie w lustrze, więc trudno Ci zauważyć zmiany, ale Twoi znajomi na pewno to zauważyli. Pozdrawiam Basia.

  • calineczkazbajki

    calineczkazbajki

    8 czerwca 2010, 21:45

    Cieszę się że chudniesz ;) pomysl jak cudnie bedzoesz wygladac za 5 miesiecy

  • Zamiokulkas

    Zamiokulkas

    8 czerwca 2010, 21:43

    11 kg juz na pewno widac :) Dasz rade i wytrzymasz te 5 miesiecy jeszcze :) Trzymam za Ciebie kciuki :)

  • marika234

    marika234

    8 czerwca 2010, 21:27

    Tak trzymaj, życzę dalszych sukcesów. 11 kg to też dużo. Pozdrawiam

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    8 czerwca 2010, 21:19

    Aniu 11kg to jest dużo .Myślę że dobrze że tak szybko nie spadają kilogramy bo skóra nie zdążyła by sie skurczyć.Aniu trzymaj się.Pozdrawiam

  • linda.ewa

    linda.ewa

    8 czerwca 2010, 21:10

    Oby tak dalej, trzymaj się