Jesteście wspaniałe - przepraszam ale nawet nie spodziewałam się takiego dużego odzewu.
I WIECIE CO...KOCHANI...?
Idąc za Waszą radą zmieniam mój cel. Więc niech to będzie 99kg, tak, by ta waga miała dwie cyfry. I to będzie mój sukces!...i może będę cel przestawiać o 5 kg , najwyżej o 10 kg.
Druga sprawa to zastanawiam się nad kupnem komputera z dostępem do internetu w domu. Myślę, że wieczorne rozmowy z Wami skutecznie odciągną mnie od jedzenia. Muszę zorientować się ile ta przyjemność kosztuje. Nie interesowało mnie to do tej pory, bo w pracy mam nieograniczony dostęp do komputera i internetu, ale praca jest na pierwszym miejscu, a po godzinach nie chcę zostawać.
Jeszcze raz dziękuję i biorę się do pracy!
Yoshka
18 kwietnia 2007, 12:16<img src="http://img412.imageshack.us/img412/1655/onlinehq8.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /> A komputer w domu,świetna sprawa,sama mam od niedawna(od początku kwietnia) ,odkupiłam używany,trochę wolno chodzi,ale na Vitalji mogę sobie posiedzieć i chociaż poczytać co u innych słychać i jak im idzie dlatego nie narzekam.Może kiedyś kupię lepszy sprzęt.Na razie kaski brak :( Ale to nic,najwazniejsze ze mam co mam i się z tego ciesze
JaneA
17 kwietnia 2007, 22:47Ja w pracy ostatnio coś za dużo zerkam do intenetu już mam wyrzuty sumienia. A komputer byl mi potrzebny w domu więc trzeba było podjąć od dawna odkładana decyzję. No i dostęp do netu wieczorkiem (czytaj do Vitalii) był dodatkowym, argumentem wcale nie takim małym.
Kamilka22
17 kwietnia 2007, 18:35a wiesz to bardzo roznie... do pracy to biore takie kupne... kupuje w sklepie takie pudeleczka po 400 g i jem je w pracy. W domku jak mam czas to robie praktycznie ze wszystkich warzyw na jakie mam ochote: kapusta pekinska, kiszona, marchewka... nie robie z jakis okreslonych przepisow tylko takie na jakie mam ochote... czasem to tylko marchewke jem... chodzi mi o to, ze warto jesc duzo warzyw bo bardzo wypelniaja zoladek i nie czuje sie glodu :)
Kamilka22
17 kwietnia 2007, 18:30internet to moze nie jest za droga sprawa ale komputer to juz jakis tam wiekszy wydatek... zalezy oczywiscie jaki on ma byc... musisz sie kogos zapytac kto sie na tym zna i dobrze Ci doradzi :):) a teraz zycze powodzenia i wytrwalosci w dazeniu do celu :) pozdrawiam
gosia2007
17 kwietnia 2007, 13:31ze musisz kupic mnie ta przyemnosc kosztuje 60zl.a wtedy bedziesz sie dzielic z nami tu milymi slowami co zjadlas a czego nie a my bedziemy cie wspierac dalej i zobaczysz wtedy jak szybko kilogramki ci spadaja
asej3
17 kwietnia 2007, 13:24Komputerek i pogaduszki z koleznkami od diety sa swietne i kojace na nasze wieczorne zachcianki. MIlego buszowania w necie:)