...nikogo nie zaskoczę jak powiem, że z kilogramami?
Powolutku naładowuję baterie i przystąpię do ataku. W niedzielę przyjęcie komunijne (tym razem u bratanicy)a od poniedziałku dietka.
Całkiem poważnie zastanawiam się nad wykupieniem diety Vitalii na 1 miesiąc. Może to mnie zmobilizuje, a potem może poradzę sobie sama, a jak nie to przedłużę sobie dietę Vitalii po opłaceniu abonamentu na kolejny okres.
A swoją drogą to szkoda, że nie chudnie się od wykupienia samej dietki Vitalii. :)
Ciągle to piszę ale z Wami nie czuję się tak samotna z moimi problemami.
Jest mi łatwiej.
Dziękuję!
P.S. bez obawy nie objem się zbytnio na niedzielnej imprezie bo kamienie w woreczku żółciowym i trzustka nie podarowały by mi tego :)
jadwiga55
26 maja 2007, 08:34Odp. Stosowałam dietę smacznie dopasowaną i zaznaczyłam spadek wagi 1kg na tydzień. W pierwszych tygodniach waga spadała szybciej, a z czasem 1kg tygodniowo.Dużo starałam się pić i dużo jeździłam rowerem i chodziłam. W okresie odchudzania miałam też zastój wagi. Za radą Vitalijek przetrzymałam ten okres i waga nadal spadała po 1 kg. Podczas diety stosowałam 5 posiłków dziennie i aby wagę utrzymać nadal tak stosuję.Życzę Ci wytrwałości, a cel osiągniesz na pewno. Trzymam kciuki i powodzenia.Dużo uścisków i samych słonecznych dni.
kalifornia26
26 maja 2007, 00:28trzymam kciuki za niedziele!!!oby jak najmniej wpadlo do brzuszka!!pozdrawiam i sle sloneczne caluski!!milego weekendu zycze!!!
mag1313
26 maja 2007, 00:07polecam rowachol :)
mychaszka
25 maja 2007, 17:30obejrzałam :) program rzeczywiście bardzo fajny i uczy zaakceptowania i polubienia siebie :) pisałaś, że prawie nie masz kompleksów - zazdroszczę, bo ja mam ich całą masę :) teraz jest już lepiej i znacznie bardziej siebie lubię, ale szczerze mówiąc dużo trodniej jest siebie zaakceptować niż schudnąć... współczuję ostróg, to rzeczywiście musi mocno boleć... współczuję. mam jednak nadzieję, że gdy schudniesz to ci się polepszy i choroby odejdą w niepamięć. powodzenia w odchudzaniu!!