Dzisiaj czuję się zdecydowanie lepiej niż wczoraj.
A na wadze 105,30 kg od wczoraj ubyło mi 0,90 kg.
Łącznie ubyło mi 2,50 kg.
Zaczynam czuć się lżejsza i zauważyłm suptelne luzy w ubraniach.
Udaje mi się też wciągać brzuch.
Takie efekty wzmagają mobilizację.
A wasze wpisy są nie do przecenienia. Bardzo, bardzo pomagają.
Jutro mamy zaproszenie na grila.
Nie wiem co zrobić.
To dobry kolega mojego Piotra i od dawna planował nas do siebie zaprosić.
Będzie z żoną na naszym weselu.
A ja nie mogę nic jeść tylko zupki a ostatnią i tak zjadam o 17,00.
Pozostaje woda do picia i zielona herbata.
Bardzo to nie towarzyskie.
No dobra biorę się do pracy bo księgowanie czeka.
Trzymajcie się Kochane
Trzymam za Was kciuki - mocno!
Desperatka75
8 sierpnia 2008, 22:38nawet otwrcie przyznawała się do diety- wtedy nikt się nie pogniewa.... Buźka!
agapa776
8 sierpnia 2008, 21:17No cóż,każda mądra osoba zrozumie,że jesteś na diecie i nie będzie miała do Ciebie pretensji a na tych,którzy kręcą nosem poprostu nie zwracaj uwagi.Trzymaj tak dalej:)))Powodzenia
calineczkazbajki
8 sierpnia 2008, 17:05ciesze sie ze dobrze sie czujesz :)
kwiatuszek170466
8 sierpnia 2008, 15:17Jakoś może uda ci się wymigać od jedzenia grila.Wymyslisz coś, że nie bardzo możesz bo coś tam cię po grilu boli.Trzymaj się Aniu
luczka
8 sierpnia 2008, 12:43Życzę powodzenia i osiągnięcia założonej wagi do ślubu. Na pewno ci się uda. Zazdroszczę determinacji i wytrwałości.
marciaa19
8 sierpnia 2008, 12:04napewno wyjda pieknie trzeba tylko sie zrelaksowac i robic to z usmiechem:)buzka:*
marciaa19
8 sierpnia 2008, 12:04napewno wyjda pieknie trzeba tylko sie zrelaksowac i robic to z usmiechem:)buzka:*
geller
8 sierpnia 2008, 10:59ostatnio bylam na obiedzie z jakas dziewczyna i gdy ja salatke zamowilam, ona sobie zamowila musake czyli bombe kaloryczna z miesa mielonego, makaraonu, sera itp itd... I tak pomyslalam co ona oszalala? A co sie okazalo...? podziubala rozmamlala to wszystko i wlasciwie to nie wiem czy zezarla dwa kesy czy nie...... Jest to metoda - ale trzeba byc super silnym, zeby jednak nie zjesc wszystkiego co na talerzu..... Lepsze wydaje mi sie takie pozorowanie jedzenia (a po kryjomu moglabys przerzucic na talerz swojego narzeczonego?) niz tlumaczenie sie z diety bo zawsze to sie skonczy gadaniem typu "a z czego sie Ty chcesz odchudzac, bla bla, jeszcze kawaleczek nikomu nie zaszkodzil, bla bla " i sie moze zle skonczyc. Inne rozwiazanie to jednak nie isc......
joanna1996
8 sierpnia 2008, 10:47jakie szybkie efekty!Idziesz jak burza!Tak trzymaj :)Trudna sytuacja z tym grillem, ale nie przerywaj diety z tego powodu, nie naginaj się, naucz się mówić "nie".Nie jest to towarzyskie, ale masz cel nadrzędny, więc szkoda tak łatwo z niego zrezygnować.Choć na pewno powinnaś uprzedzić gospodynie, że pijesz tylko wodę, bo przykro by jej było gdyby ona naprzygotowywała się różnych pyszności, a Ty byś odmówiła..A jak będzie wiedziała wcześniej, to zupełnie inaczej wygląda...Sciskam mocno :))
grubasek25
8 sierpnia 2008, 10:34nie mysl o jedzeniu tylko pomysl o tej pieknej sukni ktura na ciebie czeka i jak pieknie bedziesz wygladac a napewno dasz rade trzymam kciuki za ciebie pa
KobietaNaDiecie
8 sierpnia 2008, 10:20no tak w takich momentach człowiek najczęściej odpuszcza ale mimo wszystko wierzę że Ci się uda i doprowadzisz dietkę do końca! będę trzymać kciuki :)
idealnafigurka
8 sierpnia 2008, 10:09Hej! A na czym polega ta dieta? Ja szukam odpwoiedniej dla siebie, moze mi jakas polecisz? Pozdrawiam