No i czwartek.
Zdecydowanie lepszy dzień niż wczoraj.
Rodzi się we mnie na nowo chęć do walki z kilogramami.
Bardzo żałuję tej przerwy z przed kilku dni bo jakoś nie mogę się pozbierać.
To było zupełnie niepotrzebne.
Moja motywacja z każdym dniem staje się silniejsza.
Wczoraj były dwie zupki i jeden normalny posiłek wieczorem.
Mam nadzieję, że dzisiaj już wytrzymam tylko na zupkach.
I tak wciągnę się znowu w tę dietę.
Byle do wesela.
Muszę jeszcze zgubić te 5 kilogramów.
I powinno być wygodnie w sukience ślubnej.
Później postaram się o normlaną dietę.
Pewnie jeszcze skuszę się na dietę Cambridge ale w okresie zimy gdy nie ma tylu sezonowych owoców i warzyw.
Kochane Vitalijki bardzo Wam dziękuję za wszystkie wpisy.
To dzięki Wam znajduję siłę by się podnosić i dalej walczyć.
A co do wyglądu to czasami to wcale nie chodzi o nasze ciało ale o to jak się ubierzemy.
Ubrałam się dzisiaj z większą starannością i zaraz lepiej.
heket
22 sierpnia 2008, 13:34Takie powroty są najtrudniejsze. Ja dzisiaj stałam w coffee heaven i patrzyłam na wielki kawał czekoladowego ciasta. Ale tortura...
kwiatuszek170466
21 sierpnia 2008, 21:56Masz rację znam dużo puszystych kobiet i ubierają się super że pasuje im taka figura.A ja jakoś nigdy nie umiałam u nie potrafie nadal się elegancko ubierać.Tak już chyba zostanę.Lubię bardziej na sportowo.
Desperatka75
21 sierpnia 2008, 21:37masz rację, ale waga niestety swoje dokłada. Ale w sukni slubnej każda panna młoda wyglada slicznie! Głowa do góry! Słonecznych dni życzę! <img src="http://gify.roziu.pl/images/rsgallery/original/lato_38.GIF">
Kaaaaaaaasia
21 sierpnia 2008, 19:22I tak trzymaj.Najwazniejsze jest zeby po kazdym upadku sie podniesc i isc dalej.trzymam kciuki zeby udalo sie pozbyc tych 5 kg do tego pieknego dnia
kitek96
21 sierpnia 2008, 15:45Na pewno spadnie Ci te 5kg do ślubu. Trzymam mocno kciuki:) Pozdrawiam!
joakom
21 sierpnia 2008, 14:48i jeszcze link: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3170829&start=0 Doadam jeszcze, że po tej diecie zniknął mi cellulit, zdecydowanie poprawiła się kondycja włosów i paznokci. Włosy teraz lśnią, nie wypadają, a paznokcie nie pękają, nie rozdwajają się.:)
joakom
21 sierpnia 2008, 14:44Witaj, przeczytałam Twój cały pamiętnik, ciekawa lektura:) Przejęłam się Twoją walką o piękniejsze ciało na wesele. Widzę że masz już dość Cabridge. Chciałabym Ci króciutko opisać swoją historię, może spodoba Ci się mój sposób walki z kilogramami. Jeszcze w styczniu 2008 ważyłam 90 kg (przytyłam 30 kg. podczas drugiej ciąży). To włąśnie w styczniu zetknęłąm się z publikacjami na temat diety dr Dąbrowskiej. Podjęłąm walkę, podczas 9 tyg. schudłąm 25 kg, waga od tej pory utrzymuje się. Jem w zasadzie wszystko, tylko rozsądnie z głową. Ja podobnie jak Ty chwytałąm się różnych diet: była kopenhaska, Cambridge, głodówka. Kilogramy traciłam, ale wracały jak bumerang. Dieta dr Dąbrowskiej opiera się na spożywaniu warzyw (wszystkich oprócz strączkowych i ziemniaków) oraz 3 owoców (jabłek, grejfrutów, i cytryn). W diecie chodzi o przestawienie się na odżywianie wewnętrzne. W diecie tej z zasadzie nie liczy się kalorii, jesz do woli dozwolone produkty. Ja nie chodziłąm głodna:) Jeśli się zaineresowałaś to podaję Ci linka do forum na którym piszemy o wzlotach i upadkach, na nim też możesz poznać szczegóły diety. Jeśli zainteresujesz się dietą, to mogę przesłać Ci e-booki. Pozdrawiam
Olympionica
21 sierpnia 2008, 12:55jeszcze cwiczyc przy tej diecie czy to jest niewskazane, bo za malo kcal? Moze chociaz jakies spacerki zeby przemiana materii jakos funkcjonowala? W kazdym razie masuj sie i smaruj:D
joanna1996
21 sierpnia 2008, 12:01dobrze, że dziś juz jest lepiej...masz bardzo silną motywację, więc na pewno wytrwasz.A jak długo trwa ta dieta?
szczuplainaczej
21 sierpnia 2008, 11:33trzymam kciuki, by się udało zwalić te 5 do ślubu.Buziaki.