Witajcie Kochane Vitalijki!
Nawaliłam wczoraj.
Miałam dzień żalów i pretensji, że nie jadłam w sezonie tyle wspaniałych lodów, owoców itd... itp.
Że taka dieta to powinna być stosowana w zimie gdy nie ma tych wszystkich wspaniałości.
I jeszcze to, że mimo, że sobie odmawiałam to i tak marnie z tym odchudzaniem.
Teraz walczę z dietą Cambridge by zmieścić się w sukienkę ślubną.
I jeszcze tyle to kosztuje i pieniędzy, i nerwów.
Złości mnie brak zrozumienia w otoczeniu.
"No zjedz - nic ci nie będzie."
"Daj spokój jeszcze nikt nie utył od takiego małego kawałeczka."
Mam dość.
Piotra nie było w domu bo wyjechał na kilka dni w delegację.
Nie miał kto mnie pilnować.
Zachowałam się jak odkurzacz.
Zaczęło się od sałatki, która została i nim Piotr wróci była by do wyrzucenia.
I hamulce puściły.
Najdałam się i poczułam się gorzej.
Jak śmietnik!
Lepiej było to wyrzucić.
Chciałam zwymiotować ale na bulimiczkę to się nie nadaję.
I dobrze bo jeszcze tego tylko brakuje.
Nie lubię siebie za to co zrobiłam.
Wczoraj zaczęło mnie też złościć, że jakoś nadal źle wyglądam i te efekty ostatniego odchudzania jakieś takie marne są itd...
Poszłam spać.
.............
Było minęło.
Gorszy dzień i tyle.
Fakt - szkoda bo dzisiaj na wadze było 104,50 kg
Czyli nawet nie tyle samo co wczoraj ale jeszcze więcej.
No to super!
Muszę walczyć dalej.
ise11
20 sierpnia 2008, 17:41że powinnaś jeść wszystko ale w granicach 1000 kcal dziennie,ja żadnej takiej diety nie stosowałam bo wiem że człowiek w końcu pęka i jak napisałaś wciąga wszystko jak odkurzacz.Naprawdę,zapisuj wszystko co zjadasz w ciągu całego dnia-mam na myśli ilości i kalorie,i trzymaj się tej granicy kalorycznej a sama zobaczysz że waga poleci w dół.Pozwoliłam sobie nawet na słodkie małe co nie co ale w granicach 100 kcal,co się odbywało kosztem bardziej stałego posiłku-ale uwielbiam słodycze i wolałam zrezygnować np.z 2 kromek chleba razowego a zjeść 2 szt.ciasteczek kruchych.Trzymam za Ciebie kciuki.Pozdrawiam.
geller
20 sierpnia 2008, 16:14wszelkich glodowych diet typu cambridge, srambridge i innych... Jeszcze nie bylo madrego ktory by z wlasnej woli sie torturowal glodem i wytrzymal dluzej.... Wracaj do normalnego odzywiania a bedzie lepiej! Nie da sie wytrzymac na glodzie, ani na poczuciu, ze czlowiek sobie czegos odmawia cale zycie bo w koncu sie peka... nie ma sily... Trzymaj sie jakos !
joanna1996
20 sierpnia 2008, 15:50trochę to Cię pocieszy, a może nie, że nie Ty jedna zmagasz się z takimi problemami, z takimi komentarzami otoczenia itp.Taka to już jest niesprawiedliwość na tym świecie....A my po to jesteśmy razem, żeby móc się wyżalić komuś, kto nas zrozumie i w miarę możliwości pocieszyć.Każda z nas ma gorsze dni, każda popełnia błędy-tak już jest...Myślę, że poznajemy siebie przez całe życie, swoje reakcje, zachowania.Warto sie nad tym zastanawiać, bo przyczyną tego wczorajszego dnia(jak sama doskonale wiesz) na pewno nie była obecność sałatki w lodówce.Przyczyna była gdzieś daleko, czasem trudno ją dostrzec, ale warto sie nad nia zastanawiać.Jestem z Tobą i trzymam kciuki :)
calineczkazbajki
20 sierpnia 2008, 15:36a tym co Cie namawiają do jedzenia powiedz ,żeby uszanowali Twoja decyzje bycia an tej diecie :) Pomyśl,ze to tylko do ślubu a potem zaczniesz normalnie zdrowo jeść , wolno delektować się jedzeniem.... i chudnąć w normalnym tempie . DASZ RADE - ja to wiem i TY to wiesz !!!
kwiatuszek170466
20 sierpnia 2008, 13:58Oj Aniu wiem coś na temat odchudzania.Chwilę da się wytrzymać ale w końcu siły puszczą i się poddajemy.Ale znając ciebie to tylko na chwilę się poddałaś.Dlaczego my tak mamy że trochę ponad plan zjemy i zaraz ta dziadowska waga wszystko notuje i idzie w górę.Pa!Aniu!
izabelka1976
20 sierpnia 2008, 13:25przykro mi, ze nie poszło po Twojej myśli. Dzisiaj jest jednak nowy dzień i pojawiają sie nowe szanse na sukces ;o) JA wczoraj tez dałam plamę, ale dzisiaj już się sprężam. Powiem Ci, ze potrzebne nam są takie dni, kiedy możemy dać sobie na luz, zjeść to, na co mamy ochotę. Inaczej ciagle ta zdryzota bedzie w nas siedziała. Nie będziemy myslec o niczym niż np. o lodach, czy cieście na które mamy ochotę. Podziwiam Cię za tak wielki rygor jakiemu się poddałaś stosując dietę Cambrige. I gdyby nie Twój zblizający się ślub, skrzyczałabym Cię tutaj. Bo nie wolno odchudzać się tak restrykcyjnie. Ale rozumię, że czasu zostało mało a chcesz wyglądać opieknie. Dlatego też rozgrzeszam Cię. Ale prosze też o obietnice, ze po weselichu wrocisz do zdrowej diety 1000-1200 kcal (w której możesz wpleść róznież swoje ulubione potrawy, tyle że w rozsadnej ilości;) i będziesz chudła w zdrowym tempie, ok? Buziaki! Trzymam kciuki, żeby sukienka ślubna okazała się w dniu ślubu idealna na Twoją figurkę a nawet ciut luźniejsza ;o)
DDDXXXX
20 sierpnia 2008, 13:22to dlatego,że nie jesz normalnego papu, skoncz Cambridge jak najszybciej i zacznij jesc normalne papu. a wczorajszym sie nie przejmuj,zrobisz kupke i bedzie git! Grunt to optymizm! Pamietaj to nic nie zaprzepasciło! Dziś jest nowy dzien, dasz radę! :) w ramch kary proponuje poćwiczyć konkretnie i bedzie z głowy :)a i humorek sie polepszy :) Pozdrawiam i trzymam kciuki :)