Przepraszam, że się nie odzywam.
Dużo pracy.
Dzisiaj mam wolne.
Biorę się za sprzątanie mieszkania.
Mój Piotrek wyjechał rano do Warszawy.
Brat zaprosił go by zorganizować kawalerskie.
A ja może zaproszę Przyjaciółkę do pobliskiej kawiarni by sobie pogadać.
Ślub i wesele w przyszłą sobotę a u mnie czas leci zupełnie normalnie.
Jakby to mnie zupełnie nie dotyczyło.
Nie ma żadnego wariactwa.
I fajnie.
Nie schudłam.
Trudno.
Może to wcale nie jest takie ważne.
Nic mnie nie boli.
A te parę centymetrów w pasie więcej i tak nikt nie zauważy.
Jestem gruba i tyle.
Zapuściłam długie paznokcie. W piątek przed ślubem znajomia zrobi mi je na bóstwo ale teraz muszę się z nimi pomęczyć bo nie lubię tak długich paznokci.
Tort zamówiony.
Strojenie kościoła też.
Są i buty dla Piotra.
Wczoraj wybieraliśmy napoje.
Co jeszcze zostało do załatwienia?
Jeszcze trochę ale jest dobrze.
A teraz do pracy bo dzień szybko zleci a ja nie zrobię tego co zaplanowałam.
marlak
13 września 2008, 20:12Jest taka godzina, ze pewnie się tam odlotowo bawisz... już jesteś mężatką, a nie panienką... jesteś królowa tej nocy...bez względu czy masz kilka centymetrów więcej w pasie czy udzie.. ciesz sie chwilą jest piękna i dłuuuuugo będzie ja wspominać...GRATULUJĘ... i życzę wiele szczęścia z Piotrem, cudownych chwil i uśmiechu... no i posyłam miliony całusów... dla Piotra, jeśli pozwolisz też :)))))))
Dana40
13 września 2008, 19:22Na nowej drodze życia :-). szkoda teraz myśleć o diecie, ale nie odpuszczaj sobie całkiem , bo też szkoda warto dbać o siebie :-). Powodzenia.
kwiatuszek170466
13 września 2008, 16:44Wszystkiego naj naj <img src="http://www.imgsrc.pl/out.php/i269_19zz6.jpg" alt="Free Image Hosting At site" />
kwiatuszek170466
13 września 2008, 16:41Z Bożej woli połączeni węzłem, co dwoje serc tych splata, żyjcie szczęśliwie tu na ziemi, niech Wam w miłości płyną lata, niech miłość, dobroć oraz ufność, która dziś w sercach Waszych gości, wraz z Bożą łaską i pomocą da Wam moc szczęścia i radości życzy Wam Hania. http://www.imgsrc.pl/show.php/269_19zz6.jpg.html
Desperatka75
8 września 2008, 23:24<img src="http://www.e-gify.strefa.pl/gify/milosc/milosc27.gif"> Buziaki!
nenne29
8 września 2008, 08:30To fajnie, że dobrze znosisz stres przedślubny. Będzie dobrze. Wyznam Ci w tajemnicy, że ja przed ślubem również nie schudłam. Owszem, odchudzałam się z zamiarem wystąpienia w chudszej wersji, odchudzałam się z głową - zdrowa dieta i dużo sportu, i nawet sporo schudłam, miałam wagę mniejszą niż obecnie. Ale mniej więcej na 2 miesiące przed ślubem wpadłam w stres i zaczęłam go zajadać, w dużej mierze przyczyniła się do tego teściowa, która robiła nam sceny (ponieważ nasza koncepcja ślubu była odmienna od jej koncepcji i nie mogła znieść że robimy po swojemu), a ja nie umiałam spojrzeć na to z dystansem. W efekcie do ślubu wszystko odrobiłam, całe szczęście sukienka była szyta i ostatnie przymiarki były prawie tuż przed ślubem, więc się w nią zmieściłam ;) Ale pamiętam jak dzień przed ślubem wpadłam w histerię, że zamiast płaskiego brzucha mam balerony i zwisy. Jednak w dniu ślubu odpuściłam sobie stres i dobrze, wszyscy ocenili mój wygląd bardzo pozytywnie mimo nadwagi, mówili że mam świetną fryzurę i makijaż, piękną sukienkę i że bardzo ładnie wyglądam. Więc na pewno nie warto zabijać się o kilka kilogramów. Na schudnięcie przyjdzie na pewno czas - zdrową dietą i ruchem, i niekoniecznie na jakąś konkretną okazję tylko po prostu dla samej siebie. A na ślubie będziesz wyglądała pięknie niezależnie od wagi :) Wydaje mi się, że każda kobieta, która bierze ślub, wygląda pięknie, ponieważ prześwieca przez nią szczęście :) 3maj się ciepło i wszystkiego najlepszego na ten wyjątkowy dzień.
niunka31
6 września 2008, 23:24super ze taka wyluzowana jestes pamietaj to bedzie twoj dzien najcudowniejszy z cudownych zycze ci tego zero stresu buziol
Desperatka75
6 września 2008, 17:36trzymam kciuki! <img src="http://www.fotoplatforma.pl/foto_galeria/4472__1989hj4.jpg">
calineczkazbajki
6 września 2008, 09:00<img src="http://tbn0.google.com/images?q=tbn:Ly9t9jg4mDrj2M:http://mdk.bochnia.%3Cbr%3Epl/mdk/assets/images/zdjecia/dzien_matki_i_ojca.jpg">
szczuplainaczej
6 września 2008, 08:46Nie zamartwiał się kilogramami.Na slubie masz być uśmiechnięta i zadowolona!Pozdrawiam serdecznie.
kwiatuszek170466
5 września 2008, 23:07Aniu życzę ci aby wszystko się dobrze udało załatwić.Już bliziutko masz do ślubu.Myślami będę na twoim weselu.
Justme7
5 września 2008, 20:15z calego serca życzę Ci aby taki nastrój pozostał, choć pewnie nie obedzie się bez nerwówki. A właśnie jak bolerko?
mmMalgorzatka
5 września 2008, 19:46nie daj sie zwariowac, a Ty będziesz śliczną Panną Młoda...
joanna1996
5 września 2008, 12:22A jak Twoje bolerko?Czy udalo Ci sie je uszyć tak jak chciałaś?Pozdrawiam!