Jesień pełną parą a ja bardzo lubię jesień;)
Mam mnóstwo pozytywnych z nią skojarzeń.
Nie muszę się nigdzie spieszyć.
Ogromny wybór świeżych owoców i warzyw.
Słońce, które już tak mocno nie przypieka jak latem.
Piękne kolory drzew, traw itd.
Wreszcie mam czas na czytanie książek i robienie porządków w szafach.
Gdy jest ciepło i ładnie wolę być na powietrzu szkoda w taki dni siedzieć w domu i robić porządki.
Mogę tak wymieniać godzinami.
Z dietą cały czas sobie nie radzę.
Walczę z ogromnym apetytem nad, którym nie mogę zapanować.
Widzę, że znowu przytyłam.
Czuję się z tym fatalnie.
Mój organizm coraz dobitniej daje mi do zrozumienia. że jest mu zbyt ciężko.
Muszę powiedzieć sobie dość!
Jestem świadoma, że postępuje źle i przyjdzie mi za to ponieść konsekwencje.
Ciało ponownie zaczyna mnie ograniczać i jest mi coraz trudniej się poruszać.
Jestem osoba bardzo sprawną i ruchliwą ale waga w końcu mnie unieruchomi.
Więc kiedy jest dobrze warto zawalczyć o lepszą przyszłość.
Wiem co powinnam zrobić ale ... no właśnie - zawsze jest jakieś ale.
Chcę zacząć szukać sposobów a nie powodów.
Małymi krokami porzucać niezdrowe pokarmy i zastępować je odpowiednimi dla mnie.
Przestrzegać 5 posiłków dziennie.
Codziennie ćwiczyć 50 minut - to może być spacer, siłownia, schody, sprzątanie itp.
Prowadzić regularny tryb życia.
To wcale nie jest takie trudne a jednak...
Człowiek ma strasznie pokrętną naturę:)
Warto popracować nad sobą a jesień jest dla mnie najlepszym na to czasem, bo wszystko spowalnia i ja nie muszę już za niczym gonić.
Wszystkiego dobrego Kochani!
Dbajcie o siebie;)
Anpio7
24 października 2015, 15:36Wspaniale są takie chwile kolorowej jesiennej zadumy, życzę wydumania coś pozytywnego :) Ja za kilka dni mam operacje bariatryczną i po niej też sobie będę dumać na L4. Pozdrawiam słonecznie
irena.53
19 października 2015, 21:35Może ja się nie nadaję do robienia rad ....bo mi nie spade, nie idzie zbyt szybko dobrze, ale jednak spróbuję . Może kochana zacznij troche tak afirmować,że lubisz mało jeść, luuubię mało jeść. że jadasz rozsądnie tyle żeby utrzymywać sie przy życiu....Coś w tym guście, to chociaż na początek jeżeli nie zaczniesz zaraz spadać, to przynajmiej nie będziesz jadać aż tak zbyt dużo. U mnie przynajmniej to utrzymuje się w tych samych granicach 90 kilku kiloogramó. W maszym mysleniu siła. Duzo by mówić o odchudzaniu dlaczego niektórym nie idzie, dlaczego mi nie idzie. Ale jedno , czasami jeżeli osoba jest zbytnio wyczerpana to ona musi posiadać jakąś wage, bo jest jej atrybut dzieki któremu utrzymuje sie na powierzchni, jakoś jeszcze może utrzymywac troche aktywności. Ale mimo wszystko działaj, nie upadaj na duchu. Będzie dobrze. Całuski, pa
kawonanit
19 października 2015, 11:21Jesień jest the best! :)
paniania1956
19 października 2015, 10:53Tez Lubie jesien:)
klaudiaankakk
19 października 2015, 10:10od niedawna ale tak, lubię jesień:) książki - coś polecasz na jesienne wieczory ? :)