Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
..i już po :(
19 grudnia 2010
Wróciłam właśnie zdechła nieprzeciętnie :)
W piątek jak wyjechałam z domu o 8:40, tak wróciłam o 22:20. W sobotę pobudka o 6:00 i znowu do pracy, a prosto po pracy do Częstochowy :) A w Częstochowie znajomi ze szkoły optycznej! Niektórych nie widziałam już 1,5 roku! Trochę alkoholu i rozmowy do późnej nocy. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tęskniłam aż TAK bardzo.
Niestety nie było mojego ulubionego kolegi M.. Najgorsze jest to, że już go chyba nigdy nie zobaczę :( I nawet nie mam mu jak powiedzieć, jak bardzo zdążyłam go polubić i jak bardzo mi go brakuje..
Myślę co tu zrobić z popołudniem. Głowa mnie boli, niewyspana jestem strasznie... Poszłabym spać. Ale z drugiej strony mam trochę wolnego dla siebie, kolejne dni znowu spędzę w pracy, szkoda przespać, co nie? ;>
Buź :*
p.s. menu na dziś (do tej pory):
śniadanie: jajecznica na boczku z 4 jaj i dwie kromki pszennego chleba
obiad: duży Snikers :P
I niech mi ktoś zarzuci, że ja się odchudzam ;) !!
dayyson
27 grudnia 2010, 14:29ja za to dzisiaj się wyspałam za wszystkie czasy :) slipałam do 12 ahhhhhh! uwielbiam odpoczywać:) Dietkowo super oby tak dalej :) Szczęśliwego nowego roku!:)
Hatezit
20 grudnia 2010, 16:06Moja ocena czy program, który ocenia?