Tęsknię za czasami gdy miałam czas dokładnie śledzić moją dietę, układać posiłki, itd. Teraz jem w biegu. Staram się spożywać je regularnie, choć nie zawsze mi wychodzi.
W środę, 11 stycznia, moje menu wyglądało tak:
7:30
woda z cytryną 4 kcal
226ml mleka 0,5% 81 kcal
30g płatków kukurydzianych 115 kcal
11:00
1 ciasteczko owsiane 50 kcal
250 ml wody 0 kcal
12:40
Chleb żytni z siemieniem 80g 160 kcal
Surówka wielowarzywna 200g 120 kcal
Herbata 250ml 2 kcal
Herbatniki półsłodkie 8szt 192 kcal
15:00
1 jabłko 92 kcal
16:40
Chleb żytni z siemieniem 40g 80 kcal
Jogurt naturalny 250g 150 kcal
100ml krupniku 60 kcal
Kawa z mlekiem + 2 słodziki 40 kcal
19:00
Galaretka w czekoladzie 1szt. 50 kcal
1 piernik 101 kcal
Razem zjadłam 1297 kcal, czyli wszystko tak jak powinno być.
Do tego znów cały dzień w szpitalu, potem spacer w tempie umiarkowanym przez 1h + w tempie wolnym przez 30 minut.
Dziś się też się zważyłam – ważę 69,0kg. Jest dobrze
Rasadu
13 stycznia 2012, 22:21Fajnie, że waga spada, oby tak dalej. :)
aneczka52
13 stycznia 2012, 20:48powodzenia:)