Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
29.


28 dni byłam trzeźwa... niestety dzisiaj piłam za mało wody i co? i zjadłąm całe pudełko lodów... może sama się nakręciłam? cały dzień miałam przeczucie że coś złego się stanie no i się uspokoiłam, przepełniony brzuch i uczucie ciężkości... nice

4 tygodnie... nie są napewno zmarnowane, ale 74 przed wigilią pewnie nie zobaczę, szkoda, ale to nie koniec świata, wiem co zrobiłam źle, teraz trzeba poczytać mądre książki, przywołać wiarę w siebie, bo jestem fajną, mądrą i miłą kobietą :) i jestem nadziejna (broń boże w ciąży!) tylko to zamiast pisania głupot ze jestem beznadziejna ;)

zjadłam i wziełam całą odpowiedzialnosc za to co zrobilam, a teraz biorę odpowiedzalnosc za resztę swojego zycia, na dzisiaj juz tylko herbatki i woda...
  • addictedd

    addictedd

    17 grudnia 2012, 18:13

    no ja ogolnie od jedzenia jestem uzalezniona :) a niestety pudełko lodow bylo w zarazalniku...

  • marissaaa

    marissaaa

    17 grudnia 2012, 18:01

    Ja kiedys bylam tak uzalezniona od lodow, ze co dziennie pudelko lodow 500 ml jadlam;/ MASAKRA TO BYLA, ZLE SIE W TEDY CZULAM, NIE WSPOMINAM TEGO DOBRZE. Wiesz jak od czasu do czasu zjesz cos slodkiego to Ci sie nic nie stanie, byle by nie za czesto. Wiem sama jak ciezko jest wyjsc z tego nalogu jedzenia slodyczy...i wiem tez jak latwo mozna sie od slodyczy uzaleznic...:( dlatego ja staram sie ich unikac szerokim lukiem!!no ale wiadomo, nie zawsze sie udaje... Ni przejmuj sie, trudno sie mowi, jutro pocwicz cos zeby spalic te nadprogramowe kalorie i trzymaj sie z dala od slodyczy!!Powodzenia kochana, trzymam kciuki!!