Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
L4


No i jestem na L4. Sytuacja bez zmian. Częściej mam tylko gorsze samopoczucie. Nie dobrze mi no okrągło. Masakra. W pierwszej ciąży tak nie miałam. Często leżę, czuję jak macica się rozpycha. Pęcherz mnie ciśnie na okrągło. Mam kłopoty ze snem. Bardzo mnie wybrzuszyło. Za dwa tygodnie wesele. Krawcowa sukienkę ma mi uszyć w ostatnim momencie, bo nie wiadomo ile brzusio się powiększy. Na twarzy mam masakrę. Zmiany hormonalne w dalszym ciągu. Jako nastolatka nie miałam takiego trądziku. Za tydzień mam wizytę, więc na pewnie coś napiszę. Pozdrawiam was serdecznie. Wytrwałości w postanowieniach.