Nareszcie zostałam wyleczona z anginy. Myślałam, że nigdy się nie skończy. Co prawda czopy ropne jeszcze są na gardle, ale się powolutku zmniejszają. Dzięki Bogu.
W zeszłym tygodniu zaczęłam ćwiczyć na orbiteku. Zapał wielki tylko czasu mało. Mam nadzieję, że uda mi się tak zorganizować czas żeby zdążyć ze wszystkimi obowiązkami.