Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zmiana diety.


No i niestety zmieniłam dietę. Zamiast chudnąć to tyję. Wróciłam do smacznie dopasowanej. Nie dla mnie IG Pro. Zapomniałam już jak wygląda chleb bo najwięcej było musli itp. Jogurty , kefiry, maślanki. Jak była kanapka to z twarożkiem. Dla mnie to porażka. Surówek żadnych. Jedyne warzywo to surowa marchewka do przegryzienia po jogurcie. Z innych warzyw to borowiki i kurki. :) Masakra. Mam nadzieję, że teraz się to zmieni. Powinnam też zacząć się ruszać, niestety nie mogę się zmobilizować. Jak myślę o ćwiczeniach to mi słabo, ale chyba będę musiała ruszyć ten swój coraz to grubszy tyłek. Zaraz się rozpłaczę. W dodatku mogłabym jeść tony słodyczy i najlepiej tabliczkę czekolady mlecznej dziennie. Koszmar. Najgorsze to to, że powoli zaczynam nie mieścić się w ciuchy. Łeeee...