Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wróciłam...


Nie było mnie od kilku dni, a wszystko przez jakiś smutny czas.. przejęłam się historią małej Hani.

W między czasie pojawił się mały Kajetan w Uwadze - może ktoś z Was oglądał..

Serce mi pękło.. 💔 nie miał szczęścia od początku i dlatego wiem, że teraz za sprawą Uwagi i Pani Wolontariuszki, która jest z nim każdego dnia i Pani Ordynator szybko znajdzie swoich rodziców. 

Wiem także, że dojdzie do siebie i mimo pewnego opóźnienia szybko to minie, bo znajdzie dom, miłość, mamę, tatę, poczucie bliskości i bezpieczeństwa, stały rytm dnia, ale ten domowy.. nie szpitalny. I będzie cudnym i szczęśliwym dzieckiem. 

Pomyślałam sobie, że jakie to cudowne.. że moje dzieci miały mnóstwo szczęścia. 

Że nikt nie porzucił ich na działkach jak Kajetanka.. że nikt nie skazał ich na śmierć. 

Że córeczkę zostawiono w szpitalu bez informacji, a synka od razu zabrano do rodziny zastępczej po urodzeniu. 

Że nie musiały cierpieć, chorować z tego powodu. 

Że te kobiety , które mi urodziły dzieci dały im szansę jednak na NORMALNE ŻYCIE, urodziły owa szpitalu . 

Każdego dnia dziękuję Panu Bogu za moje cudowne dzieci, które są całym moim światem. 

Sensem mojego życia. 

Córeczka.. mój Motylek.. 5 letni skarb, którego mam od 18 dnia jej życia. Zabraliśmy ją do domu prosto ze szpitala. Nasza wrażliwa, delikatna istotka, ale także pełna temperamentu, energii i pozytywnej energii. ♥️

Synek , którego poznaliśmy w jego 5 miesiącu życia. Zabraliśmy do domu, gdy miał już 6 miesięcy. Cudowny, radosny mały człowiek, który śmieje się ciągle, rozrabia, biega po domu wnosząc mnóstwo energii, uczuciowy, mały Miś i przytulasek. ♥️

Nasze dzieci to dwie różne historie, które są zapisane w ich przeszłości, część ich życia. Nigdy im jej nie zabierzemy i nie będziemy zatajać. Wręcz dołożymy starań jeśli będą w dorosłości czuć potrzebę znalezienia swych korzeni. Cieszę się każdego dnia, że mogę być ich mamą , bo to prawdziwy zaszczyt mieć tak wspaniale wyjątkowo, wyjątkowe dzieci. Dwa cuda i skarby, szczęścia o jakich nie śmiałam śnić. ☺️♥️

***

Tak mnie wzięło na wspomnień kilka po reportażu Kajetanka. 

***

Córeczka dzisiaj po zabiegu. Była bardzo dzielna . 

Rozpłakała się , kiedy mąż położył ją na stole zabiegowym. 

Trzymałam jej rączki i sobą zasłaniałam wszystkie widoki. Mąż trzymał nogi, widoki miał przed sobą. 

Uspokoiła się po 5 nakłuciach znieczulenia . Nie czuła tego, bo 2h przed posmarowałam jej nóżkę maścią Emla z opatrunkiem.. znieczuliła to miejsce pięknie. 

Pani doktor wycięła spooory kawałek tego, ale już mamy to z głowy. 

Córcia była mega dzielna, moja mała bohaterka. 

Po znieczuleniu myślała, że Pani doktor myje jej nóżkę i czekała grzecznie. 

Myślę, że więcej ja się bałam. 

Za dwa tygodnie zdjęcie szwów, a za trzy wynik wycinka. 

***

Dieta u mnie w porządku, trzymam się cały czas. Poza dzisiejszym dniem. Dostałam @ i to kumulacja. Zjadłam okienko czekolady i kilka mentosów niestety. 

Poza tym walczę . Waga nie spadła , stoi w miejscu. Może przez okres.. 

Oby ruszyło znów, bo. A prawdę mega dzielnie się trzymam !!! 

Mam silna wolę 😁

Ach.. z brunetki zrobiłam się blondynką 🙄☺️😁👍

p. S. Mc Donalda odwiedziła córeczka i mąż. Ja dostałam tylko kawe ☺️

  • Kolastynka

    Kolastynka

    26 stycznia 2020, 14:20

    Jesteś cudowna dając dom takim małym istotom porzuconym ❤️ skradłaś me serce 🙂 trzymaj się ciepło 🙂

  • Kasia9292

    Kasia9292

    26 stycznia 2020, 12:59

    Z @ mam wrażenie jakąś synchronizacja na vitali czy coś 😅👍 Dzieci trafiły na cudowna mamę ❤️ szkoda, że procedury adopcyjne są takie trudne do przejścia.. Wiadomo, że nie należy dawać dzieci byle komu, ale proces tego wszystkiego potrafi zniechęcić wiele osób.. A tyle dzieci czeka, aż ktoś je pokocha..

    • adomama

      adomama

      26 stycznia 2020, 23:04

      Procedury to nic strasznego. Dla chcącego to jest chwila. Oczywiście czasu potrzeba, ale jeśli się chce być rodzicem to można czekać i czekać...

  • cudmalinka

    cudmalinka

    25 stycznia 2020, 23:05

    Cudowne podejście do przyszłości dzieci, że jeśli będą chciały poznać swoje korzenie to jeszcze im w tym pomożecie. Napewno to docenią. U mnie w okresie @ też jedzeniowe wpadki, ale widzę po pamiętnikach, że to u nas kobiet chyba normalne. Także wrzucamy na luz, a za parę dni dajemy czadu i działamy ze zdwojoną siłą 😉

  • 6277x

    6277x

    25 stycznia 2020, 21:04

    Bardzo podziwiam takie osoby jak ty i twój mąż. Jesteście super! <3

  • Alladynaa

    Alladynaa

    25 stycznia 2020, 21:00

    Widziałam dziś Uwagę - serce pęka ale będzie na pewno szczęśliwe zakończenie . Dzielna ta Twoja córeczka.

  • ewelka2013

    ewelka2013

    25 stycznia 2020, 20:59

    Ja też dziś @ dostałam nie skusiłam się na nic poza czekolada gorzka dwie tabliczki 😉 to duży wyczyn bo zawsze słodycze rządziły...