Tydzień! Hello. Dzisiejszy dzień mimo, że jeszcze nie dotrwał końca to i tak uznaję, za nieco lepszy od wczorajszego. Czyli do przodu! <3 Urodziny siostry udane. Drink i dwa shoty kamikadze. Kolejna lekcja za mną, dowiedziałam sie trochę o kaloryczności drinków, co uważam, za bardzo przydatne, gdyż z piwa rezygnuje. Najlepszym wyborem jest /z tego co wyczytałam/ inwestowanie w czyste alkohole, jak wishy, wódka, gin etc z lodem. Nie są mieszane z żadnymi sokami, syropami więc są mniej kaloryczne, poza tym są mocne więc wolniej je pijemy i nie potrzebujemy tak dużo, żeby złapać stan! Dziś na siłowni lepiej, więcej się pomęczyłam niż wczoraj więc mój sukces. Jedzeniowo jest okej, mimo, że małe ciągnoty mam..
MissSweet16
19 września 2013, 00:00jejku, a ja się tak boję mojej osiemnastki... podjęłm już decyzję że z niczego nie będę rezygnowała, ale boję się, że dzień później, dwa, trzy będę dalej sobie odpuszczała :/:/:/ a Tobie dobrze idzie! :)
fadeaway
18 września 2013, 17:52Dobrze, że nie dałaś się ponieść na urodzinach i w miarę wytrwałaś :D nie poddajemy się kochana :*