Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie ma to jak poniedziałek


No tak, nie ma to jak zacząć tydzień od wielkiego poirytowania. Chciałam sobie zacząć dzień od małej przebieżki na bieżni. No, to najpierw przez pół godziny szukałam butów, które moja mama sprytnie schowała w kartonie, a później nie mogłam włączyć bieżni, bo ona przy niej kombinowała. Jak już wstała to mi powiedziała, że tam trzeba włożyć taki kluczyk i będzie działać. Super, szkoda, że był wyjęty, bo bieżnię wyłącza się inaczej. No i teraz to mi się już nie chce biegać. Miałam inny plan na dzień i specjalnie wstałam wcześniej. 

To idę pod prysznic i zrobić sobie owsiankę. 

Miłego dnia Wam życzę!
  • JUSTaaaGIRL

    JUSTaaaGIRL

    12 listopada 2012, 12:33

    mam nadzieje ze humor sie poprawi. ale wiem, irytacja nie wskazana na początek dnia. daj znac czy juz lepiej:*