Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przerwa w nauce


Zapomniałam, że wczoraj skusiłam się jeszcze na caramel machiatto (nie ma to jak wyjść z domu bez kawy). Taka średnia kawa to aż 240 kalorii! Następnym razem jeśli się skuszę na kawę na mieście to to będzie latte i chyba na odtłuszczonym mleku. 

Zamierzam poczytać dzisiaj, jeśli mi wystarczy czasu, o kawie podczas diety. Słyszałam już różne rzeczy na ten temat. Nie wolno pić kawy na diecie. Pić kawę, ale bez mleka. Pić kawę od czasu do czasu ale zawsze z mlekiem. No i jak tu teraz wiedzieć czy można czy nie? 

Muszę jeszcze od dzisiaj pić wodę, gdy poczuję głód. Nie po to żeby wypełnić żołądek, ale ponoć często mylimy głód z pragnieniem. Muszę to sprawdzić :)

Pomyślałam sobie też, że skoro siedzę cały dzień przy książkach to powinnam w jakiś sposób wpleść w plan dnia gimnastykę. I tak sobie robię przecież przerwy co jakiś czas, bo bez przerwy uczyć się nie da. Postanowiłam więc, że powinnam te przerwy wykorzystać na mały ruch. Będą ta przysiady (na fajną pupę), brzuszki (na płaski brzuch) i jeszcze potrzebuję jakieś ćwiczonka na nogi... Myślę, że nawet jedna seria po 15 razy wszystkiego wystarczy żeby rozprostować kości. Tym bardziej, że takich przerw będzie więcej niż jedna :)

  • eMisss

    eMisss

    7 lutego 2013, 16:20

    ja tam pije, bo lubię kawę z mlekiem 2% albo 0,5% :) nie robię tego często może 2-3 razy w tygodniu.