Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Brak weny


Brak weny do czegokolwiek. Za zimno żeby biegać. Ogólnie poszłabym biegać, tak jak biegałam wcześniej, ale po tym jak miałam problem z zatokami to muszę poczekać na cieplejsze choć odrobinę dni. Co mnie wkurza, bo chce mi się biegać. Przez to mi motywacja spada do diety... a to już połowa marca jest. Zaraz wiosna i lato i znowu będę się wstydziła odsłonić nogi. Taki już mój los chyba. 
Dobrze, że chociaż dzisiaj mi się śniadanie udało - serek wiejski z ogórkiem, rzodkiewką i papryką. Moż chociaż dzisiaj jakoś wytrzymam dietetycznie.

No to zamiast myśleć o diecie uczę się i czytam książki. Czytałyście Alibi na szczęście? Bardzo fajna na chłodne wieczory. Właściwie to dobra na każdy relaks. Szczególnie dla mnie, bo ciągle czytam same poważne rzeczy, a tak mogę trochę odpocząć. 
  • domanika

    domanika

    15 marca 2013, 16:06

    bierzemy sie za siebie na maks! jeszcze bedziemy piekne na wakacje 2013!

  • cambiolavita

    cambiolavita

    14 marca 2013, 14:44

    Losowi mozna dopomoc :) Wszystko lezy w naszych rekach :)

  • domanika

    domanika

    14 marca 2013, 12:29

    Kochana! nie załamuj sie! walczymy tutaj o NAS SAME- cos najcenniejszego i najwspanialszego CO MAMY!!!!!!:) co tam batonik albo dłuży sen... jesli dlzuej bedziemy szczesliwe i zdrowe? nie poddawaj sie! Nikt nie zadba o Ciebie, twojego ducha, ciało... jak Ty sama.

  • izkaduch87

    izkaduch87

    14 marca 2013, 11:59

    Dobrze, że trzymasz dietkę, a bieganie może poczekac, nie ma co ryzykowac zdrowiem, a z zatok cięzko sie wychodzi. pozdrawiam goraco! :)