Dzisiaj na śniadanie jajecznica ze szczypiorkiem i pomidorami, kromka chleba i garść malin. (pani endokrynolog każe mi jeść obfite śniadania, ale od jutra ograniczam węglowodany typu pieczywo, makaron, ryż). Na obiad fasolka szparagowa. Na kolacje sałatka z krewetkami. Z kalkulatora wynika, że to mniej niż 1000 kcal. Nie chcę takiej ostrej diety. Wolę trzymać się zakresu 1200-1300 kcal, więc może dołożę jeszcze jakiś jogurt z owocami. Chcę też wrócić do biegania, bo zaniedbałam się ostatnio w kwestii ćwiczeń.
smoczyca1987
6 lipca 2013, 19:36ty wracasz, ja wracam, wiec jest dobrze! :D
Monikpiknik
6 lipca 2013, 15:25Wracaj do biegania !! :* ja tez jak widziałam jedną dziewczynę, która w podobnym czasie dołączyła do Vitalii i schudła 40 kg a ja tylko 5 to też miała załamkę, ale ostro motywującą ;)
Rakietka
4 lipca 2013, 22:23Powodzenia w powrocie do aktywności :)
Toolaa
4 lipca 2013, 19:37nigdy nie jadłam krewetek, hm, dobre to?
ewej1993
4 lipca 2013, 18:37Sałatka z krewetkami, też muszę to zjeść, pycha! wierzę że Ci się uda z dietą i z bieganiem. I zapraszam na mojego nowego bloga, Twoja opinia co do tego w jaki sposób mogę go prowadzić i co mogę jeszcze pisać, oprócz tego co chcę oczywiście się przyda: silnaja.blogspot.com