Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po weekendzie
3 września 2013
No dobra, spadek tak mnie zachwycił, że odpuściłam w weekend (na urodzinowy obiad zostałam zaproszona + chrupki wieczorem, no i oczywiście tort dwa kawałki). Dodatkowo weekend to był czas przed 'tymi dniami', więc co nie co wody mi się odłożyło i dzisiaj na wadze 91,5. Nic nie szkodzi, walczę dalej :) Tylko muszę się jeszcze jakoś przed tymi weekendowymi napadami obronić i będzie dobrze :)
p.niezapowiedziana
3 września 2013, 15:44i jeszcze przed @ to załącza mi się taki odkurzacz, że posprzątałabym calutką lodówkę :PP
p.niezapowiedziana
3 września 2013, 15:43Mi też zdarzają się wpadki, ale najważniejsze żeby nie poddać się tylko właśnie dalej kontynuować dietkę :)
asia20051
3 września 2013, 15:33chyba każdy ma taki problem, ja przed @ najchętniej zamknęłabym się w lodówce od środka i nie wychodziła :) miłego dzionka
Rakietka
3 września 2013, 13:56Też miewam z tym problemy :) Ale nauka na przyszłość i kolejny weekend może być tylko lepszy ;)