Dziś mam dużo energii - ostatnio ogólnie jakoś, szczególnie co do ćwiczeń :) A więc o ok 20 zrobiłam sobie Tiffany Rothe trzy filmiki po 10 minut każdy - dwa cardio i jeden modelujący na brzuch :)
Powiem wam, że udka lecą, co mnie strasznie cieszy, ale bardziej odznacza się nieidealny brzuch :/ Dotąd ćwiczyłam na rowerku stacjonarnym (co najmniej 30 min dziennie przez 2 tyg) + od 2 tyg przysiady. Widzę różnicę w udach i w pupie... ale chciałabym, żeby w końcu ruszył brzuch :/ Muszę chyba się bardziej na nim skupić teraz. Podobają mi się ćwiczenia Tiffany Rothe, szczególnie cardio. Mogę się przy nich wyszaleć i wyżyć, jeśli mam chwilowego doła. Muszę tylko coś z brzuchem zrobić, bo nie uwierzycie, ale na testach gimnazjalnych miałam ubraną spódniczkę, rozmiar 36, a kiedy wczoraj szykowałam ciuchy na zakończenie musiałam z niej zrezygnować, bo mi z dupy spada :( czuję się jak w worku. Nogi robią się fajne, a brzuch nadal się nie zmienia :( Nie wiem co mam robić, chcę zacząć ćwiczyć też ręce. Najbardziej brzuch, ręce, nogi, pośladki. W takiej kolejności chyba. Ręce z racji tego, że dziś próbowałam zrobić pompki, bo postanowiłam też dodać swoje ćwiczenia i mam słabe ręce :/ Zrobiłam kilka, ale chcę zrobić 10, bez żadnego 'ale' :) Trenuję dużo, uzależniam się od ćwiczeń, kiedyś nie pomyślałabym :D Jeszcze przysiady (115) przede mną. Pupa się wzmacnia i czuję to! Robi się twarda, pamiętam jak zaczynałam wyzwania przysiadowe ciężko było zrobić 50... a dziś robię ponad stówe, bez żadnej przerwy i nie jest to dla mnie jakiś mega wysiłek. Kurcze tylko widzę, że ciało się ujędrnia, nogi lecą, a waga stoi :/ Może dlatego, że dziś trzeci dzień @, no ale kurde nadal 58 :( Chciałabym 57, bardzo, kurde no, może uda mi się do niej dojść, bo naprawdę się staram. Idę poćwiczyć.
Buziaki :*