Wczoraj byłam u lekarza z mała i ma antybiotyk dzięki Bogu nie musimy puki co leżeć w szpitalu. Więc postanowiłam się przyłożyć do treningów i dziś poszłam z moja najlepsza przyjaciółka na kijki przeszłyśmy 8 km w 1 godzinę i 22 minuty. Jestem dumna z siebie tak szybko szlam że narobiłam sobie odcisków na piecie bo but mnie uwierał ale ja uparłam się że dojdę do domu bo ciężka praca do sylwetki idealnej to,, ból, pot i upartość" na te słowa moja przyjaciółka się zaśmiała i uznała że ja to jednak potrafię się uprzeć jak osiołek. Hmhm myślę że to jakaś racja tylko ze bym wytrzymała do samego końca :)