Rok temu wazylam 68kg, razem z jesienia przyszla do mnie depresja, zajadanie samotnosci, topienie smutku w butelce wina. I tak przez pol roku przybylo 20kg. Minal rok, jestem silniejsza i zdetermonowana zeby schudnac. Zaluje tylko ze tak dlugo zbieralam sie z ta decyzja ale lepiej pozno niz wcale.
asik77
8 października 2016, 11:54Co nas nie zabije to wzmocni ....sama wiem jak tu jest ciężko ale nie mozemy się poddawać,,,,,życzę sukcesów w dietkowaniu a może mała kawa kiedyś ? pozdrawiam
aga2710
9 października 2016, 21:11Bardzo chetnie :) Pozdrawiam
MagdalenazWenus
7 października 2016, 10:27Dobre podejcie.Nie ma czego zalowac,trzeba sie skupic na celu.Powodzenia dasz ,rade.
aga2710
7 października 2016, 10:44Dziekuje:)