Juz dwa dni bez słodyczy. Jak dla mnie to ogromny wyczyn.
Sniadanie: chlebek turecki domowego wyrobu z maslem i dżemem, kawa z mlekiem
2 Sniadanie: kawa zbozowa z mlekiem b.c
Lunch: 2 kromki zytnie, 2 jajka na twardo, łyżka majonezu, pomidor, rukola
Przekaska: 3 mandarynki
Obiad: ziemniaki z maslem, ser twarogowy z cebulka (1/2 kostki) z cebulka, buraczki, herbata zielona b/c
Suma: 1200 kcal B: 50g T:35g
Dla niektórych pewnie moje śniadanie to juz slodkie, ale mi głównie chodzi o niejedzienie kupnych cukierkow, batonow. A w weekend moze nawet cos zjem chociaz na dzien dzisiejszy nie mam ochoty.
Treningu niestety niezrobilam bo nie było kiedy. Jak czesto w srode bylam od 8 do 19 w pracy. Zanim dojechalam do domu, zjadlam obiad, posprzatalam to byla 21.15 a o 21.30 obejrzalam moj ulubiony program na tvnie i o 22.30 spać, ale dzisiaj zrobie zsumowany trening z wyzwania.
Od dwoch dni biore tez zmienione leki na tarczyce. Niby o jakiś efektach mozna mowic dopiero po miesiacu ale juz zaczęłam budzic sie w nocy, do pracy wstaje mi sie dużo lepiej chociaz śpię mniej. Poczekam jeszcze tydzien, jak mi sie to utrzyma to zbadam TSH i zmniejsze dawke.
angelisia69
3 grudnia 2015, 09:21obiadek brzmi pysznie,ale kcal za malo
OnceAgain
3 grudnia 2015, 08:24Kurde chyba mnie przekonasz że te moje pierniki to nie będzie grzech ciężki :). Ja na razie nie mam ochoty na słodkie więc póki ochoty nie ma to nie jem :).
agab2
3 grudnia 2015, 08:47ja póki co też :D Na moje szczęście słodkie kupne często jest dla mnie za słodkie i mi już aż tak nie smakuje jak kiedyś i o tym sobie przypominam. A jak piernika wymieszasz z mąką pszenną pełnoziarnistą lub żytnią, cynamon, goździki to w sumie nawet zdrowa przekąska wyjdzie :D