Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
podsumowanie dnia 16 / przestoj

Jeśli chodzi o slodkie to sie trzymam. Przy srodzie i czwartku nie jest lekko. Jesli chodzi o efekty - widzę ze cos spadło. Skóra niestety na brzuchy, udach i piersiach jest bardziej wiotka.W zzeszłym roku jak miałam ta wage co teraz to tez pamietam to zauwazym, po czasie jednak skora troche sie wstąpiła. To sa oczywiscie mikro zmiany i chyba tylko ja je jestem wstanie zobaczyc, ale wiecie o co chodzi. Wydaje mi sie tez ze pomimo tego ze waze podobnie jak w zeszłym roku to jednak jestem troche bardziej galaretkowata bo jednak mam mniej ćwiczeń typowo siłowych. Podjęłam w takim wypadku decyzje ze czas skupic sie na treningu. Nie bedzie juz wymowki "brak czasu". Chodzi o to ze jednak na treningubtrzeba sie zmeczyc, wyjsc za strefe komfortu a jak wiadomo jak czlowiek sam cwiczy to jakos tak sie mniej meczy, dlatego musze ułożyć plan. Chce cwiczyc gora, dol i ogolnorozwojowka. Do tego abs i bieganie. O dokladnym planie napisze później. Dodatkowo musialabym używać jakiegos balsamu.

Pojawilo mi sie przy typowej diecie niskokalorycznej brak apetytu i mozliwosc nawet nic niejedzenia. Wczoraj troche poczytalam o przestojach i musze sie miec na bacznosci. Jestem swiadoma tego ze kusi mnie zeby czegos nie zjesc, bo moze schudne bardziej (ah my kobiety) ale wiem i sama przed tym przestrzegam ze to nie dziala a wrecz jest wiecej zlego niz dobrego. Boje sie ze moj organizm ktory  wydaje mi sie ze ma latwosc adaptacji juz zaczyna adaptowac sie do mniejszej kcal i zaczyna zwalniac. Aby to poprawic nalezy znow wiecej przylozyc sie do treningu.

Plan na rok 2016 mam takie ze do wielkanocy 54 kg potem kwiecien-czerwiec stabilizacja i w lipcu-sierpniu do 52-53kg aby doszlifowac sie przed slubem. Potem mam w planach dziecko wiec motywacja do dobrego odzywiania bedzie, modle sie tylko abym nie rzucila sie na slodkie ale po to musze teraz to wypracowac aby potem bylo latwiej. Pewno po ciazy zostanie ale gdyby bylo to te 57kg to bedzie dobrze ;) no nie wiem to 52 wydaje mi sie nie realne, moze nie bede nawet chciała tyle wazyc bo za mało. Juz mi zaczyna twarz wygladac jak szczurek, oczy wielkie, pupa plaska, tylko nie plaski brzuch. Po wyzwaniu miesnie brzucha sa minimalnie widoczne, przykrywa je jeszcze tluszcz, ale tak sobie msysle ze chyba mi nie dany kest plaski brzuch, wciecie w talii itp. Mam budowe nie wiem, lizaka chyba, mysle ze mam doac fajne nogi acz tendencje do tycia w udach i plaskiej pupy. Nie mam szerokich bioder, nie mam specjalnie wciecia i przedewszystkim mam dosc krotki tulow i spore piersi. Dlatego jak chudne z piersi sie ciesze i czasami schudne 1-2 kg a ludzie mi mowia ze vhyba svhudlam 5 bo wtedy piersi maleja i pokazuje sie brzuch a nie cycki i od razu nogi. Ktos wie jaki to rodzaj budowy? 

  • OnceAgain

    OnceAgain

    17 grudnia 2015, 08:27

    Może jesteś jabłuszko? Czyli nóżki szczupłe, talia nie zaznaczona z tendencją do osadzania się tam tłuszczu plus większe piersi które zaburzają obraz całej Ciebie? Jak tak słucham Twoich celów to zastanawiam się ile masz wzrostu bo ja przy swoich 167 cm jakbym chciała ważyć 52 to wyglądałabym jakby mnie z obozu jakiegoś wypuścili :). No i brawa za brak słodyczy - ja też się trzymam od 1 grudnia i w sumie im więcej dni bez tym mniej ochoty na słodkie :)

    • agab2

      agab2

      17 grudnia 2015, 08:51

      Ja mam 163-164 cm wiec jestem niższa :) No może to 52 to było by mało, bo jednak jak się ćwiczy to te ciało inaczej wygląda przy podobnej wadze (w wieku 17-18 ważyłam 46kg a potem ok. 53kg), ale te 56 już mnie zadowala, 54 myślę będzie zadowalające :)