Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: szperanie w starociach...
19 września 2012
nie zawsze dobrze sie konczy, bo przejrzalam swoj kalendarz z poczatku roku,.. gdzie jak byk stoi zapis: twoja wg siega 69 kg..przesadzilas!!!! masakra,!!!! wiem siedzacy tryb, zero ruchu i wcinanie nocne, no to tyle wyszlo.Dlatego zmienilam dane na pasku, nie po to, zeby widziec, z wiecej schudlam ale zeby widziec, jak bardzo sie zniedbalam. :((((( Ale jak sie i pracuje nad figura par lat.. to troche musi zając zrzucanie, ale jest dobrze. Solidne sniadania, choc dzis np, byly platkii zytnie i otreby mieszane zytnie-przenne-owsiane zalane mlekiem + ziarna soi., ciekawe jak dlugo po takim sniadanku nie bede glodna;))) dobre, ale brakowalo jakiegos owocka moze banana? Jem bardzo duzo ryb, dzis np dorsz marynowany a potem na patelne ceramiczna.+ micha surówki zz kaputy pekinskiej, pomidor i ogorka kiszongo, z oliwa, ryz. Duuzo jadam na parze, i to polcam, wszystkim, bo to dziala. Z ruchu, chwilowo zostal mi steper, wiec dzielnie laze od 15-30 minut x 2. Wiadomo,ze sie na wage laduje z gipsem, więc waga może nie byc w 100 % rzczywista, no ale spada powoli w dol, to co mam sie nie cieszyc?????