Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień lenistwa z kiążką


tak postanowilam. dziś czytam duużo, popijając herbatką. Ksiązka  jest okrutna ale się zaparłam. Okropne słowka obcojezyczne latwiej się przyswajają.
Na śniadanko zaś pol makreli wędzonej (168) + 5 kanapek  pszennych 255 posmarowanych troch mixem maslowo margarynowym 27  ( wlosy w za duzej ilosci wypadaja.. chyba trochę tłuszczy brak,trochę zwiększe.. ale tylko troszke) + 1/2 pomidorka  13  +  lisci sałaty  4 + serek włoski 122 uuu i wyszło, że 589 na sniadanie;) ale fajne było.
Obiad znowu mi wyszedł prawie dwudaniowy;) bo miseczka zupy wczorajszej z ciecierzyca, dziś wzbogacona o łyżkę śmietany (18%) a na drugie sałata zielona z pietruszką, ostatnim kawałkiem sera włoskiego, rzodkiewki- z 2 łyskami oliwy z oliwek + 2 żeberka ugrillowane na patelni. Ponieważ dość gęstej zawartości zupy nieco zostało,(śmietana dodana do miseczki, nie do całej zupy)  więc jak ostygnie- zrobię z niej pastę na jutrzejsze śniadanie;) kalori- wchłoniętych/ hmm nie wiem. ale ok 650 chyba nie przekroczyłam.
  • Cookie89

    Cookie89

    20 października 2012, 14:05

    Ja proponuję jakieś orzechy, pestki - zawierają zdrowe tłuszcze, dużo lepsze niż wszystkie margaryny ;) Poza tym właśnie ryby :))