Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
no. drgneło:)


Ha!! wielka radość jak się widzi na wadze te 100 czy 300 g mniej, niż dnia poprzedniego, znacie to nie? Dziś na śniadanko placki owsiano- otrebowe z dodatkiem mleka z pastą z grochu oliwek i czosnku i twarogu:) czyli wena twórcza - a kalorii nie licze- lenistwo.. Na obiad będzie fląderka na parze do tego buraczki i pęczak.o.Wczoraj to sobie pospacerowałam  duuużo (parę km na pewno zrobiłam)  (bilety w Krakowie okropnie podrożały- więc jak mam czas to łażę na piechotę) więc bede spacrowac.. dziś już 40 minut spaceru zalizylam no i schodze po schodach zamiast windy.. wiem wiem.. przy wchodzeniu spala sie wiecej.. ale  małymi kroczkami.. do celu;))