Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
optymizmem zawiało:)


ha. zmuszam sie co codziennego min 2x dziennie schodzenia po schodach ( z 9 piętra;) wchodzic mi sie nie chce;)jeszcze. ale powoli gramiki w dół uffffff  na śniadanko placki owsiane z pasta twarogowo- rybną;) gzies w międzyczasie grzanka z serem i wędlina, na obid flądta na parze + ziemniaczki tez na parze i sałata zielona z wymieszanym sosem majonezowo- jogurtowym ( więcej jogurty noo;))
zaraz spacer- po ok 30 minut w obie strony;) Piknie jest! (optymizmem zawieje, jak mnie pokroja  łapek i bedzie wszystko gut), na razie, mimo ze termin sie zbliza nieublaganie.. staram sie o tym niemyśleć
  • agacik33

    agacik33

    16 stycznia 2013, 23:06

    no mnie sie też nie chce;)))

  • Cookie89

    Cookie89

    16 stycznia 2013, 21:05

    Na 9 piętro też by mi się nie chciało zasuwać (choć kiedyś się wbiegało na 10 do koleżanki) ale na swoje 4 wchodzę - i pupa ładnie pracuje :))