Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:))


no realna duza waga na pasku zdecydowanie zwiększa motywacje:))) bo sie patrzre i nie wierze ze się zniedbałam. Do BOJU!

a na śniadanko placki 2 szt z płatków owsianych gorskich, 2 łyżki otrąb i łyzka otrąb- jajo i trochę wody i mleka, tym razem bylo ,3,2 % . Myle że będę kupowac zamiennie ( dotychczas 1,5- 2 ale cholera to  3,2 jest smaczniejsze, i może jest bardziej wartościowe? nie wiem, kalori nie ma jakoś więcej.
Na obiad- flądra nie mam jeszze pomysłu- kasza (gryczana) surówka selerowo marchewkowo- pietruszkowa.
 Fląderka została posmarowana przyprawami, łyzka oleju i na patelnie cermamiczna. Całkiem fajna wyszla, do tego był ryz bo leżał blizej;)  i zgodnie z planem surówka. Ogolnie kalori nie wiem le chyba nieduzo.

 a dzis to jeszcze zjadłam 1/2 pomarańczy, oraz z dwie garsteczki.. pestek z dyni. ;)
i miske zupy pomidorowej. Jak zapisuje bez sciemy to mam wrazenie ze mi lepiej..na duszy. 
i 80 g kaszy jaglanej na kolacje, z przyprawami:) na koniec, teraz juz herbata woda no fajne spodnie ujrzałam.., i nie weszlam ale mało brakowało;)) to dostałam powera. a co.
i całe 22 minuty steperka, część szybko część spokojnie więc troche dało rade spalić.