Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jest jak jest


eeeeeeee waga istaneła, ani dgrneła od wczoraj, moze a mało zjadłam? nie wiem, ale ważne że nie przesuneła sie w druga strone;)) jutro spadnie a co.
Na śniadanko dziś leniwie pare łyzek mysli ( z 6 czy 7) mleko 1,5% i otręby. 
na II będzie zupa ogórkowa z ryżem
a na III obiad makaron razowy + wątróbka (tym razem skorzystam z przepisu 

wyglada apetycznie i chudo, z tym że zrobie na ceramicznej patelni, bez dodatkowego tłuszczu. Oliwa zaś będzie w surówce

II kilka plasterków gołdy, i zupa ogórkowa z ryżem i z dodatkiem sera zółtego, co by nie było że za chudo jem i nei chudne. o. Bunt. 

III wersja obiadowa to jednak pęczak, surówka marchewkowo-selerowa i wymienian wczesniej wątróbka spoko,m tylko z mało ja doprawiłam ale fajna delikatna w smaku
Bunt, nie licze kalorii.
na kolacje wątróbka i troche surówki. I potem jszcze kawałke watróbki (z patelni grillowej o trochę twarogu, generalnie w ch. białka, musi działać nooooooo i kalorii spaliłam dziś bo sie naspacerowałam że hej;) ja chce jutro zobaczyc choć trochę mniej. Bo motywacje strace. NO