Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
no i jest gut:)


:)
dzien zaczety optymistycznie:)
I sniadanko testuje now musli lidlowe (zielone- co dziwne cukru duzo az 36 g cukru ale tylko 340 kalorii,  mnóswo owoów suszonych, ale i  tz chipsów bananowych.  Ogólnie oki, ale chyba wole opje nibieska z orzechami. wiec 3 łyzki + 4 łyzki płatków owsianych, + otręby orkiszowe + otręby żytnie łacznie ok 470 kalorii na dzien dobry
II sałatka z: sałaty zwykłej, rzodkiewek, 1/2 serka wiejskiego (ten light to taki wodnisty bardzij nie bede go kupowac), ogórków kosnerwowych, 2 kromek posmarowanym oliwa i rzuconych na patelnie grillowa, koperek, łącznie ok 240 kalorii, razem 710:)
III tu bedzie wena twórcza zili fasola + por + zaladki kurzacze- czosnj piertuszka i troche oleju laczni ok 590 kalorii  i 1300 luuzik:))
IV kanapki z razowego chelba, wędliny i sera ( z tym że ser na jedneych wedlina na innej juz sie nauczyłam, że albo kanpka z  jedny albo drugim jest, sałata zielina troche masla** ceizko sie rozsmarowuje jak jest prosto z lodowki wyjęte;)) łącznie 440 kalori no i co? i 1740, ale jako że zwiększyłam czas biegania, i jeszcze potem troszke si pogimnastykuje przyserialu.. to nie mam wyrzutów, raz 1700 raz 1800 i bedzie gut.I tej wersji sie trzymam.
IV pałka kurczacza na parze, + twaróg chudy ok plastra 155 czyli 1895 na dziś

no kalorie spalone ok 230;) wydłużam moje truchtanie/biegani po mieszkaniu,  musi być dobrze przecież , i jeszcze  spacerek (25x 2) minutowy, i jeszcze wieczorne co nieco:)