Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jest dobrze i tak trzymać:)


na dzień dobry:)

I płatki owsiane + 3 lyżki musli (orzechowo- kokosowego),otręby orkiszowe i zytni i łyzka słonecznika, zalane mlekiem 1,5% łącznie 460 kaloriii
II nie wiem (a jednak wiem maly jogurt, jabłko, śliwka suszona- ;)));) 330 i duuzo jabłka:))i mamy 790, dzis kanapek nie przewiduje wiec w zaplanowanych 1700 powinnam sie zmiescic:) + kawa z mlekiem ok 50 kal
III makaron pełnoziarnisty ,ugotowane mięso z szyjki indyczej, por cebula, olej  maslo i zielona natka dało 470 kal i 1310 na razie;))
IV fladerka na parze + twaróg chudy + ( a zaszaleje a co ;)) 2 listki sałaty, razem ok 190 kalorii i to tylko 1500 mi dziś wyszło;))) a jednak umiem tyle zjesc,  rzadko mi tak wychodzi, bardzo rzadko.. jutro mam nadzieje wyliczyć te 1700 

kalorie spalone (opcja edytowalna):ok 200 kalorii ("bieganie koło stołu" jak to gdzieś napisano jest super) oszczędzę trochę (bo nie nie jest to najważniejszy wydatek)  i kupie sobie pulsometr o. Zwiększam czas.. zaczełam do 10 minut, dziś juz 16minut.
+ skakanka nie skacze wiele, ale w sumie zaczynałam od marnych 10- 20 skoków.. i lipa, teraz spokojnie 60-70, wiec jakiś postep jest. Chiałabym spokojnie skakac po ok ok 100-150 z 2 x dziennie  i mysle ze się uda, kondycja coraz lepsza:)


 Przeczytałam że Marek Jackowski nie zyje:(( smutno, ważni ludzie odchodzą i to wcale nie ze starości bo co jest 66 lat?