Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hmm


wczoraj nie zalazłam czasu na bieganie i waga w miejscu.. trudno, dzis nadrobie;)) albo kolacja za pozno no trudno, nie wiem, ale jutro bedzie lepiej:)) 

I sniadanie- musli 5 zbóż, płatki orkiszowe, otręby żytnie, sliwki suszone, jogurt łacznie 420 kalorii
II śniadanie: banan ,będzie + musli, mleko 400
III obiad  naleśniki z czymś...(tylko soczewica sie skończyła a kasy chwilowo brak. hmm wiem- risotto do środka dam, z ryz cebula, zielenina, mieso z ugotowanej szyi indyczej )HA! kocham swoją wenę twórczą super.. tylko jak ja kalorie policze? eeee nie będe liczytć , założe, że wiecej te 600-800 nie powinny miec;) + sałata zielona z rzodkiewkami i oliwą. Pycha wyszło:))Mama sie zalapałala.. taki spożniony obiad z okazji dnia Matki;))  a potem bieganie (noo duuzo potem;)
IV kolacja  twaróg +rybka szprotka w pomidorach ok 250 n koniec ale i tak nie wiem ile w sumie było, no trudno.

a się zwymiaruje dziś:
biodra:99 pracujemy  
brzuch: 88 pracujemy 
talia: 76 pracujemy (tu zeszło zeszło było 84 pamietam jak dziś)
cycki: 95 (to moze zostać, ale nie musi;P)
udo:57 (niecierpie ich!!!)
 A nastepny pomiar zrobię za tydzień, może ubędzie gdzieś;)))

wiecie co? odkryłam, że kocham biegać!!! ( jazda na rolkach jest nieco fajniejsza, no ale chwilowo nie moge, wiec trudno)

kalorie spalone: 330 :))) no to dziś dałam czadu, (jak na mnie) nie ukrywam, że lubie sie taką
  • idahoo

    idahoo

    29 maja 2013, 08:49

    super, że zamiast płakać piszesz, że jutro będzie lepiej. to lubię!

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    29 maja 2013, 08:36

    menu mmm ;D pycha:)