Zbliża się koniec roku. Jak zwykle postanawiam, że od nowego roku biorę się za siebie. Już teraz przygotowuję się do tego psychicznie. Szukam sposobu. Bo muszę zrobić coś inaczej niż zwykle. Muszę dostosować zrzucanie kilogramów do moich warunków życiowych.
Wpadła mi wczoraj w ręce książka "Nałóg jedzenia" Marka Bardadyna i już przebrnęłam przez większość z jej stron.
https://app.vitalia.pl/ksiazka/94732/nalog-jedzenia
Czeka mnie odwyk od jedzenia kiedy popadnie, czego popadnie. Dotychczas raczej nie podjadałam, ale od października po powrocie do pracy znowu moje nawyki żywieniowe się zmieniły, a waga ciągle stoi na 80 kg. Poprzyglądam się sobie dokładniej i wezmę w garść. Trzeba przynajmniej próbować schudnąć :)
Whale
29 grudnia 2013, 19:59Ojjj tak skąd ja to znam:D Moja waga też stoi prawie od roku (nie licząc małych skoków), ale teraz koniec!! Bierzemy się!! Ty też!! Dasz radę!! Nie od nowego roku....od TERAZ!!!:)
nelly.
29 grudnia 2013, 15:43powodzenia, oby wszystko się udało :)
-inna-
29 grudnia 2013, 15:33Powodzenia :)