Jest dobrze, bo waga idzie w dół, a kondycja powolutku, pomalutku coraz lepsza. Biegam i ćwiczę na siłce, na zorganizowanych zajęciach sportowych z trenerem. Jeśli chodzi o posiłki na diecie Vitalii to powoli mamy dosyć kaszy i ryżu. I często brakuje mi konkretu. Pieczywo pełnoziarniste i warzywa to jakby połowa z tego na co mam ochotę. A gdzie w tym białko? Czuję taki niedosyt w kubkach smakowych. Żółty ser, plaster szynki, jajko... A tu nic. A potem przychodzi taka myśl, że jak żarłam ten żółty ser, szynki, jajka to nazbierałam o 30 kg za dużo. I delektuję się tym co mi zostało na talerzu. Kasze biorę różne. Czasem je zamieniam na makaron...
I sukcesem jest picie wody. Piję jej coraz więcej i nie muszę tak często chodzić do WC przy tym. Powoli się organizm przyzwyczaja do nowego trybu.
Och, jakbym chciała umieć tak zdrowo jeść już zawsze. Schudnąć i utrzymać zdrową wagę. Jakby było dobrze, gdyby te posiłki z diety stały się normalnością, a nie koniecznością...
A gdy człowiek biegnie taki zamyślony i trafia na czyjś uśmiech - od razu biegnie się lepiej.
diuna84
23 listopada 2020, 14:15https://vitalia.pl/mid/139/fid/1793/wyzwania/odchudzanie/challengeId/10537
Agadea
22 listopada 2020, 18:51Mąż też nie lubi biegać. Nie sprawia mu to żadnej przyjemności. Przebiegnie bo przebiegnie, nowy sukcesik załapie, ale to nie wytwarza w nim takich endorfin jak u mnie. Dotychczas moje nogi nie skarżyły się na moje bieganie. Póki co więcej idę szybkim marszem niż przebiegam truchtem, ale i tak, czuję poprawę kondycji i więcej siły.
diuna84
23 listopada 2020, 14:15zapraszam serdecznie
annna1978
21 listopada 2020, 19:04Podziwiam za bieganie, ja tego nie lubię 😊 świetnie Ci idzie 😊💪
Janzja
21 listopada 2020, 16:52Oto i mój uśmiech po przeczytaniu wpisu :-)
enusia83
21 listopada 2020, 11:49Dasz radę😁tylko powoli. Ja również startowałam w marcu z wagą 88 kg. Teraz 78.5 kg. Zostały mi 3 kg do celu. Ważne, żeby powoli. Zobaczysz, jaka to radość móc sobie kupić każde ubranie...a nie tylko to, które pasuje. Nie poddawaj się😘
Agnusia93
21 listopada 2020, 11:00Ja musiałam odstawić nabial z konieczności że względu na skazę białkowa u synka. I powiem Ci ze mija zaraz 4 miesiąc jak nie jem sera, masła itp. I przestało mi już tego brakować. Organizm już się oswoił. Tęsknię jedynie za zwykłym mlekiem do kawy i za śmietana do kremu do ciasta. A inne produkty mogą jie istnieć 😄
Użytkownik4069352
21 listopada 2020, 10:08kolezanko ja jak miałem duza nadwage po prostu obawiałem sie biegów ze wzgledu na ..obciazenia dynamiczne które niestety moga niszczyc stawy nóg i zdecydowałem sie na chód z kijkami codziennie 10km i tez mozna skutecznie schudnac i nie narobic sobie krzywdy hmm moze sie myle ale jak cwicze to jak mijam cwiczące-biegające dziewczyny to tylko.... bardzo młode i szczupłe i pewnikiem im to nie zaszkodzi a tobie zycze przede wszystkim zdrówka-tomek
Użytkownik4069352
21 listopada 2020, 09:56Komentarz został usunięty