Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W poszukiwaniu endorfin - dzień 4 z 37


Się lekko z rana zdenerwowałam :<! Dlaczego ? Waga pokazała mi 0,5 kg więcej!

No cóż, jestem przygotowana na to że mogę mieć takie skoki wagowe. Niby jestem przygotowana, a humor za dnia miałam lekko zepsuty (szloch)

Wieczorem postanowiłam temu zaradzić i poszukać endorfin :D

Wskoczyłam w strój sportowy, ubrałam odpowiednie buty i wybrałam się w teren (tajemnica)

Mam na koncie zaliczony pierwszy trening : szybki marsz / 5 km.

Po treningu poczułam lekkość, radość, satysfakcje i humor ... co oznacza, że znalazłam endorfiny :)

Już wiem, gdzie mam ich szukać ;)

Mam za sobą kolejny dzień bez cukru.

Jutro czeka mnie badanie krzywej cukrowej. Nie wiem jak zniosę taką dużą dawkę glukozy.

Trzymajcie kciuki!

  • roogirl

    roogirl

    27 stycznia 2017, 22:01

    Bo niby to nie przytycie, a humor psuje. Ja mam taki zwyczaj nie włazić na wagę jak czuję, że może być więcej.

    • agajul

      agajul

      27 stycznia 2017, 22:03

      A jakoś tak mam właśnie, że ważę się co dnia rano :)