Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8908
Komentarzy: 36
Założony: 25 lipca 2011
Ostatni wpis: 31 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agajul

kobieta, 48 lat, Opole

164 cm, 77.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: -4 ostatniego lutego

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 stycznia 2017 , Komentarze (4)

No i się pochorowałam... aktywności zero, z jedzeniem jakoś na bakier...

Badanie krzywej cukrowej jakoś przetrwałam. Wyniki badań wyszły idealnie, więc pomimo tego wszystkiego bardzo się cieszę :)

Jutro rano sprawdzę moją wagę. W dziwny sposób przybrałam i jest trochę więcej niż na pasku :(

27 stycznia 2017 , Komentarze (3)

Się lekko z rana zdenerwowałam :<! Dlaczego ? Waga pokazała mi 0,5 kg więcej!

No cóż, jestem przygotowana na to że mogę mieć takie skoki wagowe. Niby jestem przygotowana, a humor za dnia miałam lekko zepsuty (szloch)

Wieczorem postanowiłam temu zaradzić i poszukać endorfin :D

Wskoczyłam w strój sportowy, ubrałam odpowiednie buty i wybrałam się w teren (tajemnica)

Mam na koncie zaliczony pierwszy trening : szybki marsz / 5 km.

Po treningu poczułam lekkość, radość, satysfakcje i humor ... co oznacza, że znalazłam endorfiny :)

Już wiem, gdzie mam ich szukać ;)

Mam za sobą kolejny dzień bez cukru.

Jutro czeka mnie badanie krzywej cukrowej. Nie wiem jak zniosę taką dużą dawkę glukozy.

Trzymajcie kciuki!

26 stycznia 2017 , Komentarze (12)

To już trzeci dzień. Wszystko idzie zgodnie z planem :)

To również trzeci dzień detoksu cukrowego.

A poniżej wrzucam taką ściągawkę, którą kiedyś znalazłam w sieci. Może się komuś przyda. Ja korzystałam wielokrotnie :)


Przeczytałam gdzieś w sieci :

Chwila, w której chcesz się poddać, jest zazwyczaj chwilą tuż przed tym, kiedy ma wydarzyć się cud.

Ileż w tym prawdy ...


A jutro napiszę o tym, jak szukałam endorfin :D

25 stycznia 2017 , Komentarze (6)

Byłam na detoksie cukrowym prawie trzy miesiące. Był to drugi dla mnie taki dłuższy detoks. 

Pierwsze dni, wiadomo było ciężko. Dałam radę i powiem Wam wspaniale się czułam!

A kiedy miałam słabsze dni to słodycze zastępowałam:

- świeżymi owocami,

- naturalny jogurt z świeżymi owocami albo powidłami / musami owocowymi ze słoika, które robiłam latem / jesienią,

- ciasteczkami owsianymi własnej roboty,

- koktajlem bananowym na bazie mleka z cynamonem,

- świeżymi sokami warzywno - -owocowymi,

- placuszkami owsiano-bananowymi,

- suszonymi owocami.


Wracam do detoksu i mam za sobą dwa dni :) 


Co do treningu, to nadal nie mam planu :(

23 stycznia 2017 , Komentarze (5)

No dobra, prawie pierwszy dzień startowy mam za sobą.

Po szalonym łikendzie imprezowym pod względem kulinarnym dzisiejszy dzień miałam jakiś taki ociężały... 

Posiłki miałam lekkie by dać organizmowi trochę wytchnienia.

Muszę się zastanowić nad planem treningowymi bo ruch też mi jest potrzebny. Nic nie robię od dobrych trzech miesięcy. Pierwszy miesiąc z czystego lenistw, a dwa pozostałe z powodów zdrowotnych. 

Jednak mogę określić swój cel w zrzucaniu kilogramów. Na tą chwilę będę dążyć do zrzucenia 5 kg do 28 lutego.

W sieci przeczytałam kiedyś takie hasło : Nie przytyłaś wczoraj więc nie schudniesz jutro.

Cóż, spierać się w tym temacie nie będę!

22 stycznia 2017 , Komentarze (6)

Postanowiłam tutaj wrócić. 

Przede wszystkim wracam do sprawy detoksu od cukru.

Przesadzam ostatnio i bardzo mnie to gubi, waga wzrasta.

Byłam już na detoksie i powiem Wam, że wspaniale się czułam.

Od jutra startuję.

Mogę. Zrobię. Koniec tematu. - tego będę się trzymać.