Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nareszcie piątek


Hej dziewczyny, nie macie pojęcia jak się cieszę, że już piątek. Tak weekend tuż, tuż, ale to nie tylko to, od dziś do diety proteinowej włączam warzywa. Samych protein miałam już dosyć.

No i odczułam niestety spadek witalności i energii. Waga się obniżyła, ale co z tego jak ja nie mam siły ćwiczyć. Muszę z tym coś zrobić, najpierw muszę się dobrze wyspać  bo dziś ledwie wstałam rano z łóżka. A teraz siedzę w pracy i nie mam siły wziąć się za "robotę".

Zjadłam śniadanie i teraz jeszcze muszę zrobić sobie kawę, może ona pomoże mi się obudzić i wziąć w garść. Przecież trzeba jakoś przetrwać ten dzień

Idę po kawę i do pracy, miłego dnia...

  • moniq1989

    moniq1989

    6 sierpnia 2010, 17:02

    Każde urozmaicenie, jest dobre. Gratuluje samozaparcia i spadków wagi. Powodzenia:)

  • gio21

    gio21

    6 sierpnia 2010, 09:48

    Dziękuję za wpis ... rozbawił mnie do łez - teraz spokojnie wracam do pracy. Królik na pewno nie wniesie oskarżenie - głównie ze względu na przejście w stan niebytu :) Gratuluję przetrwania 1 fazy protein. Buziaki.

  • Samantinka

    Samantinka

    6 sierpnia 2010, 08:53

    urozmaicenie w postaci warzywek doda ci sił, ja też byłam kiedyś na proteinowej diecie, ale nie dotrwałam do stadium z warzywami :( taki mój słomiany zapał był. :( Także gratuluję wytrwałości i życzę samych sukcesów :)